Prigożyn obawia się Ukraińców. Apeluje do Kremla
Jewgienij Prigożyn, szef najemniczej rosyjskiej grupy Wagnera, nadal namawia Kreml do tego, by rosyjskie siły przeszły na wschodzie Ukrainy do obrony - pisze w najnowszej analizie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW). Wcześniej szef prywatnej firmy wojskowej podał datę rozpoczęcia ukraińskiej kontrofensywy.
W sobotę Prigożyn zagroził wycofaniem sił grupy Wagnera z Bachmutu w Donbasie, jeżeli firma nie otrzyma więcej amunicji - podaje ISW. Powiedział, że najemnicy będą kontynuować walki w Bachmucie, ale jeśli sytuacja z amunicją nie poprawi się, będą musieli "wycofać się w sposób zorganizowany albo zostać i umrzeć".
Według analityków Prigożyn może wykorzystać kolejne przetasowania w rosyjskim dowództwie, by otrzymać dostęp do większej ilości amunicji. Zmiany personalne mogą być na korzyść biznesmena.
Eksperci zaznaczają, że szef grupy Wagnera nadal próbuje przekonać Kreml do przejścia do defensywy na wschodzie Ukrainy. Prigożyn stwierdził, że rosyjskie wojsko nie spieszy się z przygotowaniami do odpierania ataków.
To, że Prigożyn zagroził wycofaniem sił z Bachmutu, może oznaczać, że obawia się tego, że rosyjskie pozycje na tyłach są podatne na ukraińskie kontrataki - podsumowuje ISW.
"Ukraińcy gotowi. Uderzą do 15 maja"
"Ukraińskie wojsko jest gotowe do kontrofensywy, która rozpocznie się do 15 maja" - powiedział w sobotę w rosyjskich mediach założyciel prywatnej firmy wojskowej grupa Wagnera.
Jak zaznaczył, ostatni silny deszcz nawiedzi wschodnią Ukrainę drugiego maja. Później będzie pogodniej, a gleba zacznie wysychać. "Czołgi i artyleria będą mogły się przetaczać" - ocenił.
"Armia ukraińska jest gotowa do kontrofensywy. Przeszkodziła jej zła pogoda i być może jakieś problemy wewnętrzne, które musiała rozwiązać" - tłumaczył Prigożyn.
"Być może dadzą nam odpocząć dziewiątego maja, ale ofensywa na 100 proc. rozpocznie się przed do 15 (maja - red.)" - dodał.
Zełenski zapowiada kontrofensywę
W wywiadzie dla szwedzkiej telewizji SVT prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że "kontrofensywa nadejdzie i mam nadzieję, że odzyskamy nasze terytoria, okupowane obecnie przez Rosję".
- Wiele jednak zależy od dostaw różnych rodzajów broni - zaznaczył i dodał, że "jesteśmy na dobrej drodze", aby skompletować odpowiednią liczbę sprzętu. Przy tej okazji podziękował państwom, które wspierają Ukrainę.
Zełenski stwierdził też, że "szczerze mówiąc zwracamy też uwagę na warunki pogodowe".
INTERIA.PL/PAP