Przedstawiając w Izbie Deputowanych i Senacie informację rządu na temat wojny w Ukrainie, premier Włoch podkreślił, że "opór narodu ukraińskiego" przekreśla nadzieje Rosjan na szybkie zdobycie terytorium. Zobacz też: <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-ukraina-rosja/aktualnosci/news-mario-draghi-probowalem-powstrzymac-wladimira-putina,nId,5966241" target="_blank">Premier Włoch: Próbowałem powstrzymać Władimira Putina</a> Draghi oświadczył, że <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-nato,gsbi,1028" title="NATO" target="_blank">NATO</a> zintensyfikowało działania na wschodniej flance, a Włochy są gotowe wzmocnić swoje zaangażowanie na Węgrzech i w Bułgarii, wysyłając tam odpowiednio 250 i 750 żołnierzy. - Rozważamy wsparcie dla Rumunii w celu rozminowania Morza Czarnego, a także dla Słowacji, jeśli chodzi o obronę przeciwlotniczą - ogłosił włoski premier. Dragi chce "jak najszybszego" zawieszenia broni - Aby nie dopuścić do pogorszenia się kryzysu humanitarnego, musimy osiągnąć możliwie najszybciej zawieszenie broni i doprowadzić do wznowienia negocjacji; to jest stanowisko Włoch, Unii Europejskiej, które podzielam też z prezydentem Bidenem - mówił Draghi. Ogłosił, że Włochy będą działać z partnerami europejskimi i sojusznikami na rzecz "każdej możliwości mediacji". - Ale to Ukraina, a nie inni, zdecyduje, jaki pokój zaakceptować. Pokój bez Ukrainy nie byłby do przyjęcia - zaznaczył premier. Przedstawił prognozy rządu, według których Włochy uniezależnią się od rosyjskiego gazu w drugiej połowie 2024 roku.