- Rząd Prawa i Sprawiedliwości postanowił wdrożyć "tarczę antyputinowską". Będziemy starali się przeciwdziałać inflacji, która jest wyższa niż większość ekonomistów przewidywała jeszcze rok, dwa lata temu - powiedział premier Mateusz Morawiecki. - Będziemy zajmowali się derusyfikacją polskiej i europejskiej gospodarki - dodał. Chodzi m.in. o odejście od rosyjskiego gazu, ropy i węgla - wyjaśnił szef polskiego rządu. Premier ostrzegł, że ceny żywności będą w najbliższym czasie gwałtownie rosły. "Tarcza antyputinowska" ma na celu przeciwdziałanie inflacji, ochronę miejsc pracy i wsparcie firm do tej pory działających na rynku rosyjskim - wyliczał premier. "Tarcza antyputinowska" - inwestycje w "suwerenność gospodarczą" - Władimir Putin kompletnie zerwał z regułami współpracy gospodarczej. Szantaż gazowy i wojna cenowa to kroki, którym trzeba przeciwdziałać na wielu frontach - stwierdził Morawiecki. - Przed nami czas wielkich inwestycji w polską suwerenność energetyczną i gospodarczą - zapowiedział. Morawiecki ocenił, że zdecydowana większość państw zachodnich zrozumiała konieczność uniezależnienia się gospodarczego od Rosji. Przyznał jednak, że "to będzie kosztowało". - Musimy uniezależnić się od rosyjskich surowców. Węgiel do nich zależy. Już składamy zamawiamy zamówienia poza Rosją: w RPA, Australii, Kolumbii, Stanach Zjednoczonych. Wszędzie tam, gdzie nie będziemy podlegali szantażowi - wyliczał. - Zachęcamy Komisję Europejską do radykalnych kroków, by uniezależnić się od Rosji - zaapelował. W Polsce nie będzie rosyjskiego gazu - Celem polityki klimatycznej UE była wyłącznie dekarbonizacja. Polski głos był ignorowany. Słowo "Gazprom" było zakazane. UE mówiła o "dominującym dostawy". Dziś UE patrzy na nas jako na kraj, który od początku miał rację - oceniła z kolei minister klimatu Anna Moskwa. Moskwa zapowiedziała, że od 2023 roku w Polsce nie będzie rosyjskiego gazu. Premier o wojnie w Ukrainie: To my reżyserujemy politykę sankcji Mateusz Morawiecki był pytany m.in. o zamknięcie nieba nad Ukrainą, czyli postulat prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i o ewentualną misję pokojową NATO - pomysł prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. - To my namawiamy inne państwa do kolejnych kroków, to my reżyserujemy politykę sankcji. Coś co wydawało się niemożliwe, po kilku dniach okazuje się realne. Teraz kiedy bomby spadają przy polskiej granicy, będziemy używać tego jako argumentu. Rosja nie może mieć poczucia, że jest bezkarna. Ukraina ma prawo zaprosić do obrony swojego kraju różnego rodzaju misje - zaznaczył szef polskiego rządu. Misja pokojowa NATO? Będzie ciąg dalszy propozycji Kaczyńskiego Premier wyjaśnił, że polski rząd formalnie złoży propozycję wyrażoną przez Kaczyńskiego - dotyczącą misji pokojowej NATO - na najbliższym szczycie Sojuszu. - Pan minister Błaszczak już wcześniej komunikował tę propozycję na spotkaniu z ministrami obrony NATO. Dzisiaj rano pojawiła się pozytywna reakcja ze strony ministra obrony Danii - przekazał. - Putina można pokonać na dwa sposoby: albo militarnie, albo gospodarczo. Można odciąć tlen od machiny wojennej Putina. I to robi Polska i inspirujemy innych, by też przesuwali granicę wyobraźni - powiedział premier. Sprawdź szczegóły "tarczy antyputinowskiej" w serwisie Biznes!