Poseł po wizycie w Bachmucie: Mniej gadania, więcej pomocy militarnej
- Gdy wjeżdżaliśmy do Charkowa po godzinie 1 w nocy, widzieliśmy tylko ciemność. Wyglądało to jak miasto zombie - wspomina poseł Paweł Krutul (Nowa Lewica), wiceprzewodniczący Komisji Obrony Narodowej. Razem z posłami opozycyjnymi odwiedził on ukraińskie miasto Bachmut. - Tutaj giną ludzie, a tam debatują, czy zezwolić państwom, które posiadają Leopardy na ich przekazanie - mówi gorzko polityk.
Posłowie Piotr Borys (PO), Paweł Krutul (Nowa Lewica), Witold Zembaczyński (Nowoczesna), Adam Szłapka (Nowoczesna) oraz posłanka Hanna Gill-Piątek (Polska 2050) i wiceprezes zarządu Fundacji Otwarty Dialog Marcin Mycielski pojechali do Bachmutu, by przekazać zebrany sprzęt i pomoc humanitarną. M.in. 13 dronów zwiadowczych i agregaty prądotwórcze.
Mimo że w okolicy od tygodni toczą się najcięższe walki na całej linii frontu, w mieście mieszka nadal około siedem tysięcy osób. Głównie to osoby starsze, którym trudno jest wyjechać - opowiada w rozmowie z Interią Paweł Krutul. Jak podkreśla, Polska powinna lobbować ponad wszelkimi podziałami za dostarczeniem sprzętu militarnego Ukrainie.