Orban zaprosił Putina na rozmowy pokojowe. "Pozytywna odpowiedź"
Premier Węgier Wiktor Orban przekazał, że zaprosił rosyjskiego prezydenta Władimira Putina na rozmowy pokojowe na Węgrzech - podaje Reuters. "Odpowiedź była pozytywna, ale zawierała pewne warunki" - wskazano.
Premier Węgier Wiktor Orban poinformował w środę 6 kwietnia o rozmowach z Władimirem Putinem, które odbyły się dzień wcześniej.
W ich trakcie miał zwrócić się do rosyjskiego prezydenta o wstrzymanie ognia w Ukrainie. Premier Węgier miał zaprosić Putina do wzięcia udziału w rozmowach pokojowych. Te miałyby się odbyć na Węgrzech w towarzystwie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, prezydenta Francji Emanuela Macrona i kanclerza Niemiec Olafa Scholza.
- Odpowiedź była pozytywna, ale Putin zastrzegł, że do spotkania może dojść pod pewnymi warunkami - powiedział Orban, cytowany przez Reutera.
Relacja z wydarzeń w Ukrainie NA ŻYWO
W czasie konferencji prasowej premier Węgier odniósł się także do Polski. Jak zaznaczył Wiktor Orban, Węgry muszą "wzmocnić sojusz" z naszym krajem.
Jednocześnie szef węgierskiego rządu zastrzegł, że sojusz z Polską jest punktem "strategicznym" w ramach krajów członkowskich Unii Europejskiej.
Orban odniósł się też do kwestii europejskich. - Nadal swoją przyszłość widzimy w Unii Europejskiej - oświadczył Orban, dodając, że Węgry są i pozostaną również członkiem NATO. Wyraził też przekonanie, że jak najszybciej powinna odbyć się konferencja o bezpieczeństwie Europy.
Wystąpienie premiera Węgier skrytykował m.in. Jan Grabiec z Koalicji Obywatelskiej. "Wiktor Orban kwestionuje ludobójstwo w Buczy. Dla PiS-u to nie ma znaczenia. Dla nich ważne, że razem z nimi atakuje Unię" - napisał Grabiec.
Wcześniej, w czasie wystąpienia, Orban powiedział, że należy zbadać doniesienia o przypadkach zbrodni wojennych w Buczy. - Żyjemy w czasach, w których nie możemy wierzyć nawet temu, co widzimy na własne oczy - stwierdził szef węgierskiego rządu.