- Duński rząd jest gotowy do wysłania na Ukrainę żołnierzy w ramach misji pokojowej, jeżeli może się to przyczynić do zakończenia tej krwawej wojny - powiedział Morten Bodskov przed środowym spotkaniem ministrów obrony państw NATO w Brukseli. Misja pokojowa NATO? Dania odpowiada - Mamy dekady doświadczeń w takiej pracy i zdecydowanie uważam, że Dania może w tym współuczestniczyć i coś zmienić - dodał. Minister obrony zadeklarował również gotowość wzmocnienia kontyngentu w państwach bałtyckich, w których już obecni są duńscy żołnierze i samoloty. Przypomniał również, że po ostrzeżeniu sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga o tym, że Rosja może użyć na Ukrainie broni biologicznej lub chemicznej, Dania wysłała sprzęt pomocny w wykryciu "tego rodzaju okrucieństw". Dania pozwoliła na udział ochotników w wojnie Ponieważ Dania jest członkiem NATO, jej żołnierze nie mogą obecnie brać udziału w toczącym się na terytorium Ukrainy konflikcie - pisze euroactiv. Dodaje jednak, że premier Mette Frederiksen oświadczyła w zeszłym tygodniu, że "nie ma żadnych przeszkód prawnych w udawaniu się na Ukrainę" duńskich ochotników, którzy chcieliby walczyć u boku ukraińskiej armii. Polski wicepremier Jarosław Kaczyński powiedział we wtorek w Kijowie, że na Ukrainie potrzebna jest "misja pokojowa NATO, ewentualnie jeszcze jakiegoś szerszego układu międzynarodowego". Wojna w Ukrainie. Rosja atakuje niedaleko granicy z Polską W piątek mija 23. dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę. 24 lutego wojska Władimira Putina wkroczyły do niepodległej Ukrainy, oznajmiając potrzebę przeprowadzenia "specjalnej operacji wojskowej" na rzekomo okupowanych przez Ukrainę terenach obwodów donieckiego i ługańskiego. Od tego czasu wojska rosyjskie pojawiły się na całym pasie wschodnim i południowo-wschodnim kraju, a także na północy Ukrainy, gdzie leży stolica kraju - Kijów. Rosyjskie wojska nie poprzestały na atakowaniu wspomnianych regionów. Ostrzał prowadzony jest również na zachodnim terytorium kraju. Tu najczęściej ofiarą ataków pada ludność Lwowa. Doszło również do ostrzelania poligonu w Jaworowie (obwód lwowski), niedaleko granicy z Polską. Wojsko dopuszcza się także licznych zbrodni wojennych, strzelając do nieuzbrojonych ludzi, czy też atakując budynki mieszkalne.