Agencja Interfax - Ukraina powołała się na wypowiedź rzecznika odeskiej administracji obwodowej Serhija Bratczuka, zamieszczoną w Telegramie. - Odessa została zaatakowana wrogimi dronami - kamikadze. Dobrze zadziałały nasze siły obrony przeciwlotniczej - zestrzelono je - powiedział Bratczuk w poniedziałkowym porannym wystąpieniu. Bratczuk: Sytuacja jest pod kontrolą Nie ma doniesień o ofiarach. Dwa drony uderzyły w obiekty wojskowej infrastruktury, wywołując ogromny pożar i konieczność ewakuacji ludności. Czytaj także: <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-ukraina-rosja/aktualnosci/news-zelenski-do-rosjan-nie-poddawajcie-sie-zbrodniczej-mobilizac,nId,6307811" target="_blank">Zełenski do Rosjan: Nie poddawajcie się zbrodniczej mobilizacji</a> Bratczuk podkreślił, że bardziej szczegółowe informacje zostaną podane później i zaapelował o nierozpowszechnianie niesprawdzonych informacji oraz "konspirologicznych" wersji wydarzeń. Zapewnił, że sytuacja w regionie Odessy jest pod całkowitą kontrolą. Atak na obiekty wojskowe. W sieci pojawiły się nagrania W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania, na których widać ogień i kłęby dymu po ataku okupantów.