Reklama

Nowy dekret Putina. Tysiące Rosjan trafią do wojska

Władimir Putin podpisał dekret o wiosennym poborze do armii. Do służby wojskowej ma trafić prawie 150 tys. dodatkowych obywateli Rosji. Jednocześnie z poborem rozpocząć ma się zakrojona na szeroką skalę rekrutacja "ochotników", którzy pojadą na front wojny w Ukrainie.

Opublikowany w czwartek dekret zapowiada "przeprowadzenie od 1 kwietnia do 15 lipca 2023 r. poboru obywateli Federacji Rosyjskiej w wieku od 18 do 27 lat, którzy nie znajdują się w rezerwie i podlegają poborowi do służby wojskowej, w liczbie 147 tys.".

Dekret przewiduje zwolnienie ze służby wojskowej żołnierzy, marynarzy, sierżantów i brygadzistów, których okres służby w związku z poborem upłynął. 

Wojna w Ukrainie. Putin podpisał dekret ws. poboru do armii

W dokumencie napisano, że "powierza się rządowi Federacji Rosyjskiej, władzom regionalnym i komisjom projektowym zapewnienie realizacji wszystkich niezbędnych działań w ramach poboru". 

Reklama

Obecnie w Rosji dyskutowany jest projekt ustawy mający na celu stopniowe podwyższenie wieku poboru do służby wojskowej do 21 lat.

Cytowany przez rosyjskie media szef Komitetu Obrony Dumy Państwowej Andriej Kartapołow wyjaśnił, że w 2023 r. wiosenne i jesienne pobory odbędą się na dotychczasowych zasadach. 

Zgodnie z inicjatywą rozpatrywaną w Dumie Państwowej, wiek poboru w 2024 r. może wynieść od 19 do 30 lat, w 2025 r. - od 20 do 30 lat, rok później - od 21 do 30 lat. 

Przewiduje się również, że pomimo podwyższenia wieku poborowego, chętni nadal będą mogli pójść do służby wojskowej. 

Kreml będzie rekrutował ochotników

Z informacji Bloomberga wynika, że władze na Kremlu planują zwerbować dodatkowo do 400 tys. rekrutów. W tej sprawie miały zostać wydane już stosowne rozporządzenia władzom regionalnym. 

Jak informuje The Moscow Times, władze Moskwy otrzymały polecenie w zwerbowaniu 27 tys. osób. Pobór ma zostać przeprowadzony głównie wśród weteranów wojennych oraz ubogich mieszkańców. 

Władze chcą w ten sposób uniknąć krytyki oraz ucieczki dużej liczby obywateli za granicę, jak w przypadku jesiennej mobilizacji, gdy Rosję opuściło wedle różnych szacunków około 200-300 tys. mężczyzn, którzy nie chcieli brać udziału w wojnie w Ukrainie.

INTERIA.PL

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy