Mieli być tajną bronią Rosji. Teraz wymykają się spod kontroli
"Szalony gambit przeradza się w kryzys" - pisze "Daily Beast" w podsumowaniu zjawiska, które miało wzmocnić szeregi rosyjskiej armii, a stało się jednym z poważniejszych problemów na froncie. Więźniowie rekrutowani do walki z Ukraińcami coraz częściej uciekają z koszar, buntując się przeciwko udziałowi w walce.
W ostatnich tygodniach do mediów przecieka coraz więcej informacji o ucieczkach rosyjskich żołnierzy z linii frontu. "Daily Beast" w podsumowaniu na ten temat podaje, że spora grupa dezerterów to zwerbowani na szybko więźniowie, którzy mieli uzupełniać kadrowe braki na froncie.
"Około 20 uzbrojonych więźniów niedawno uciekło z Doniecka, rosyjskie wojsko rozpoczęło obławę na swoich ludzi" - podaje serwis, powołując się na jeden z komunikatów Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy.
Przed kilkoma dniami pojawiły się także doniesienia o dezerterze, który uciekł z frontu, dotarł do rosyjskiej granicy i tam wdał się w awanturę z policjantami. Nagle otworzył do nich ogień z broni automatycznej. Jak bowiem podkreśla "Daily Beast" - uciekający żołnierze zabierają ze sobą broń, by w razie czego bronić się przed atakiem.
A jest się czego obawiać. Już od początku wojny pojawiały się informacje, że Rosjanie nie mają litości dla swoich dezerterów. Za uciekinierami wysyła się jednostki, których jedynym zadaniem jest zastrzelenie dezerterów.
W reportażu BBC czytamy, że rekrutowaniem więźniów w dużej mierze zajmują się wagnerowcy. Ich metody są drastyczne. By uświadomić więźniom, co ich czeka za dezercję - puszczają im filmy z egzekucji tych, którzy próbowali uciec, a następnie wpadli z powrotem w ręce żołnierzy. Nagrania nazywają "filmami szkoleniowymi".
Jak podkreśla "Daily Beast", mimo brutalnych metod, ucieczki zdarzają się coraz częściej. Choć pozyskiwanie siły na front z więzień od początku obarczone było problemami, dla strony rosyjskiej miało być jej "tajną bronią". Okazuje się jednak, że pomysł odbija się rykoszetem, a Rosjanie tracą coraz więcej czasu na ściganie swoich uciekinierów. "Szalony gambit przeradza się w kryzys" - pisze serwis.