Reklama

Media przerywają nadawanie z Rosji. Powodem kontrowersyjna ustawa

Czołowe światowe media przerywają nadawanie swoich relacji z Rosji. Ogłosiły to m.in. amerykańska sieć CNN, kanadyjska telewizja publiczna CBC oraz agencja Bloomberg. Redakcje podjęły takie decyzje po przyjęciu przez wyższą izbę rosyjskiego parlamentu ustawy, która przewiduje kary za rozpowszechnianie "fałszywych" informacji o rosyjskiej armii. Zapisano w niej kary - nawet 15 lat więzienia.

Amerykańska agencja Bloomberg informuje w piątek, że tymczasowo zawiesza pracę swych dziennikarzy w Rosji. "Zmiana prawa karnego (...) czyni każdego niezależnego reportera przestępcą (...) i uniemożliwia jakiekolwiek formy normalnego dziennikarstwa w tym kraju" - ogłosił szef redaktor naczelny John Micklethwait.

Wojna w Ukrainie. "Niepokojąca" ustawa

Rzecznik CNN podał, że sieć wstrzymuje nadawanie w Rosji, ale nadal będzie oceniać sytuację, zanim podejmie kolejne kroki w tej sferze.

"CBC jest poważnie zaniepokojona nową ustawą przyjętą w Rosją, która kryminalizuje niezależne przekazywanie informacji na temat obecnej sytuacji w Ukrainie i w Rosji" - głosi z kolei piątkowy komunikat kanadyjskiej telewizji.

Reklama

Wcześniej w piątek brytyjska publiczna stacja BBC poinformowała, że z tego samego względu zawiesza pracę wszystkich swoich dziennikarzy w Rosji.

Wojna w Ukrainie. Słowa zakazane

W piątek wyższa izba rosyjskiego parlamentu, Rada Federacji, zatwierdziła przyjęty już wcześniej przez Dumę projekt ustawy ws. informacji. Przepisy wejdą w życie po podpisaniu ich przez prezydenta Władimira Putina, co powinno nastąpić wkrótce.

Rosyjskie media otrzymały nakaz publikowania informacji wyłącznie ze źródeł rządowych i muszą opisywać sytuację w Ukrainie jako "specjalną operację wojskową".

Słowa "wojna" i "inwazja" zostały zakazane przez regulatora mediów Roskomnadzor.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Ukraina | Rosja | Wojna w Ukrainie 2022 | dziennikarze

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy