Główny Urząd Statystyczny poinformował w piątek, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w marcu 2022 r. wzrosły rok do roku o 11,0 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 3,3 proc. "Dwucyfrowa inflacja to efekt rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Na skutek wojny podrożała głównie energia i paliwa" - informował Polski Instytut Ekonomiczny, komentując dane GUS. Podobne stanowisko zaprezentował w swoim czwartkowym przemówieniu na North Carolina A&T University prezydent USA Joe Biden. Nagranie przypomniały Analizy Pekao na Twitterze. Wpis oznaczyły jako #Putinflacja. - Inwazja Putina na Ukrainę sprawiła, że ceny gazu i ropy poszybowały w górę na całym świecie. Ukraina i Rosja to dwaj najwięksi producenci pszenicy na świecie. Stany Zjednoczone są trzecim - mówił prezydent Biden. - Musimy pilnie powstrzymać ten wzrost - powiedział i zaapelował do Kongresu o przyjęcie ponadpartyjnej ustawy o innowacyjności, która miałaby obniżyć skutki inflacji w USA. Ambasador Ukrainy w Polsce: To cena, którą płacimy za wolnosć Ukraiński ambasador w Polsce, Andrij Deszczyca, napisał w mediach społecznościowych, że "dziś do wzrostu cen zarówno w Polsce jak i w Ukrainie, doprowadziła inflacja". "Nie jest to jednak inflacja lecz putinflacja, której źródłem jest Kreml. To cena, którą płacimy za naszą i waszą wolność - najwyższą wartość, której nie da się zmierzyć pieniędzmi" - podkreślił Deszczyca. "Spokojnych Świąt Wielkanocnych!" - zakończył swój wpis.