"W sobotę 26 marca zaczęły się pojawiać doniesienia, że do Iziumu zaczęli wchodzić rosyjscy okupanci. Jak się okazało, nie weszli oni do miasta tak po prostu, tylko poprowadził ich i pokazał niechronioną drogę zdrajca Anatolij Fomyczewski" - napisał Strelnyk. Dodał, że miasto się nie poddaje i nadal zdecydowanie walczy z wojskami rosyjskimi. Fomyczewski jest deputowanym partii Opozycyjna Platforma - Za Życie - ugrupowania powiązanego z Rosją. Partia została zawieszona 20 marca przez Radę Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy. Izium. W pobliżu miasta nadal toczą się walki Minionej doby Rosjanie 39 razy ostrzelali miasta znajdujące się w położonym na północnym wschodzie Ukrainy obwodzie charkowskim. "Użyto artylerii, pocisków moździerzowych oraz wyrzutni rakiet MLRS" - poinformował na Telegramie szef obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow. Zobacz też: <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-ukraina-rosja/aktualnosci/news-rosja-przerzuca-wojska-z-gruzji-to-tysiace-zolnierzy,nId,5926983" target="_blank">Wojna Rosja-Ukraina. Rosja przegrupowuje swoje wojska z Gruzji</a> Zwrócił on również uwagę na nieustanną aktywność rosyjskich dronów próbujących rozpoznać pozycje jednostek ukraińskich. Syniehubow dodał, że w pobliżu Iziumu nadal toczą się walki, podczas których we wtorek siły ukraińskie zestrzeliły jednego wrogiego myśliwca i jednego drona. Wojna Rosji z Ukrainą W środę mija <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-ukraina-rosja/aktualnosci/na-zywo-wojna-w-ukrainie-35-dzien-inwazji-rosji-relacja-na-zywo,nzId,2094,akt,301157">35. dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę</a>. 24 lutego wojska Władimira Putina wkroczyły do niepodległej Ukrainy, oznajmiając potrzebę przeprowadzenia "specjalnej operacji wojskowej" na rzekomo okupowanych przez Ukrainę terenach obwodów donieckiego i ługańskiego. Od tego czasu wojska rosyjskie pojawiły się na całym pasie wschodnim i południowo-wschodnim kraju, a także na północy Ukrainy, gdzie leży stolica kraju - Kijów. Rosyjskie wojska nie poprzestały na atakowaniu wspomnianych regionów. Ostrzał prowadzony jest również na zachodnim terytorium kraju. Tu najczęściej ofiarą ataków pada ludność Lwowa. Doszło również do ostrzelania poligonu w Jaworowie (obwód lwowski), niedaleko granicy z Polską. Wojsko dopuszcza się także licznych zbrodni wojennych, strzelając do nieuzbrojonych ludzi, czy też atakując budynki mieszkalne.