Generał Waldemar Skrzypczak: Rosjanie mogą uderzyć na Kijów
"Rosjanie mogą spróbować jeszcze raz uderzyć na Kijów" - oznajmił generał Waldemar Skrzypczak. Według byłego dowódcy wojsk lądowych Rosjanie na północy gromadzą siły, które niebawem ruszą do walki.
Zdaniem Waldemara Skrzypczaka można zaobserwować działania Rosji, które świadczą o tym, że wojsko rosyjskie nie zamierza rezygnować z walki o Kijów. Jak twierdzi Skrzypczak, dla Rosji jedynie zdobycie stolicy mogłoby zostać odebrane jako sukces w wojnie w Ukrainie.
"Obawiam się, że Rosjanie mogą chcieć zgromadzić jeszcze więcej jednostek, aby spróbować jeszcze raz uderzyć na Kijów" - mówi w rozmowie z "Faktem" Waldemar Skrzypczak.
Do ataku miałoby dojść od północy, z kierunku Orła, Birańska i Kurska.
Jak twierdzi Skrzypczak, do ataku na Kijów Rosjanie przygotowują trzy armie. Na stolicę miałby pójść 1. Armia Pancerna, 20. Armia, a także 2. Armia, które obecnie uzupełniają straty. Według byłego dowódcy wojsk lądowych dla żołnierzy zmierzających na Kijów ściągany jest sprzęt z całej Rosji.
- Dla Rosjan Kijów jest symbolem. Oni by bardzo chcieli dojść do Dniepru, wyprzeć Ukrainę za Dniepr. Może właśnie dlatego odtwarzają zdolności bojowe trzech armii - powiedział Skrzypczak.
W ostatnich dniach pojawia się coraz więcej informacji o sukcesach ukraińskiej armii. W poniedziałek Ministerstwo Obrony Ukrainy opublikowało nagranie ukraińskich żołnierzy stojących na posterunku granicznym kraju. Informowano także o wypieraniu wojsk rosyjskich z okolicach Charkowa.
ZOBACZ: Wojska ukraińskie zbliżyły się do granicy z Rosją. "Symboliczny sukces"