"Nazywają go Duchem z Kijowa, chociaż broni naszego bezpieczeństwa jak Anioł. W walkach powietrznych strącił już 10 samolotów okupantów" - pisze o nim w Telegramie Służba Bezpieczeństwa Ukrainy. Zobacz też: "Upiór z Kijowa". Ukraiński pilot zestrzelił sześć rosyjskich samolotów Władze nie podają oczywiście żadnych danych wojskowego, a informacje o nim są trudne do zweryfikowania. Niektórzy nazywają jego historię pierwszą "miejską legendą" epoki rosyjskiej agresji. Wojna Rosji z Ukrainą. Wróg zbliża się do Kijowa Ukraina od czterech dni stawia opór rosyjskim wojskom. Jedne z cięższych starć mają miejsce na terenie Kijowa. "Dzisiejsza noc znów będzie ciężka. Dlatego nasi obrońcy przygotowują się do obrony stolicy. A ja namawiam mieszkańców Kijowa do spędzenia tej nocy w schronach. Bo wróg dostaje szału. Strzela do budynków cywilnych. Do naszej infrastruktury - chociaż sam ponosi duże straty - zarówno w ludziach, jak i sprzęcie wojskowym. Wydaje się, że Rosjanie nie spodziewali się takiego oporu i takiego ducha ze strony narodu ukraińskiego, zarówno wojskowych, jak i cywili" - napisał w niedzielę mer Kijowa Witalij Kliczko. Zobacz też: Kijów. Trwa oblężenie. Polscy dyplomaci zostali w mieście Podkreślił, że ukraińscy żołnierze bohatersko walczą w całym kraju, a mieszkańcy zjednoczyli się w obronie swojego państwa. "Horda próbuje wedrzeć się do Kijowa. Ale nasi mieszkańcy szykują się do odparcia agresora. Dziś byłem przy umocnieniach, które mieszkańcy Kijowa pomagają budować z żołnierzami obrony terytorialnej. Żeby wrogie wojsko nie dostało się do naszego miasta" - dodał. Kliczko przypomniał, że od poniedziałku godzina policyjna w stolicy będzie obowiązywać od godz. 22 do godz. 7, a ludzie na ulicy w tych godzinach będą uważani z założenia za "członków grup dywersyjnych".