Według informacji Bild, premier Mateusz Morawiecki i wicepremier Jarosław Kaczyński spotkali się z premierem Czech Petrem Fialą i jego słoweńskim odpowiednikiem Janezem Janszą przed granicą z Ukrainą, skąd wspólnie udadzą się pociągiem w kierunku Kijowa. Pociąg przekroczył granicę z Ukrainą we wtorek rano, kilka godzin później minął Lwów. Zobacz też: Wojna na Ukrainie. Rosja straciła 13,5 tys. żołnierzy Jak poinformował we wtorek rzecznik polskiego rządu w Warszawie, odważna decyzja o odbyciu spotkania została podjęta na szczycie szefów państw i rządów UE w Wersalu w ostatni piątek. "Polski rząd przygotował wyjazd w ścisłej tajemnicy i ściśle koordynował ją z przewodniczącym Rady UE Charlesem Michelem i przewodniczącą KE Ursulą von der Leyen" - informuje Bild. Osobisty wymiar dla Kaczyńskiego. "Dziś Gruzja, jutro Ukraina" "Celem wizyty jest wyrażenie jednoznacznego poparcia Unii Europejskiej dla Ukrainy oraz jej wolności i niepodległości" - napisał na Twitterze premier Czech Petr Fiala. Fiala podkreślił też, ze podczas wyjazdu zostanie przedstawiony szeroki pakiet wsparcia dla Ukrainy i jej obywateli. "Dla wicepremiera i lidera partii PiS Jarosława Kaczyńskiego wyjazd ma bardzo osobiste znaczenie historyczne: w 2008 roku jego brat Lech Kaczyński pojechał samochodem do okupowanej wówczas przez Rosję Gruzji i wygłosił tam poruszające przemówienie na temat agresji rosyjskich przywódców" - zauważa Bild i przypomina, że wtedy w gruzińskim parlamencie prezydent RP prof. Lech Kaczyński przestrzegał przed agresją Rosji, mówiąc: "Dzisiaj Gruzja, jutro Ukraina, potem kraje bałtyckie, a potem może także mój kraj: Polska".