Rosjanie wykorzystują mechanizm złotych wiz, który mimo sankcji nałożonych na Moskwę daje im możliwość mieszkania w Unii Europejskiej. Zgodę na wizę na okres trzech lat otrzymuje się w kilka dni. Unijne sankcje: Rosjanie je obchodzą, władze Hiszpanii nie reagują To sposób tylko dla najbogatszych Rosjan, którzy zabezpieczają się na wypadek, gdyby coś się zmieniło na Kremlu. Wystarczy "wkupić się", wydając w Hiszpanii 500 tysięcy euro (tyle kosztują mieszkania w Barcelonie), choć np. na Majorce ceny domów to raczej 3-5 milionów euro. Rosjanie uwielbiają miejscowości niedaleko Palma de Mallorca - Santa Ponsa oraz Ponent. Na Balearach mieszka nieco ponad 2 tysiące osób z paszportem rosyjskim, które zainwestowały w domy na tych śródziemnomorskich wyspach. Rosjanie upodobali sobie również Katalonię i Andaluzję. - Hiszpański rząd po wybuchu wojny w Ukrainie anulował możliwość ubiegania się o tak zwane "złote wizy" w konsulatach w Rosji. To znaczy Rosjanin nie mógł rozpocząć tego procesu w Moskwie, czy Petersburgu - tłumaczy dziennikarz gazety "OnEconomia" German Aranda Millan, który odkrył, że w Barcelonie Rosjanie wciąż kupują domy, a co za tym idzie (mimo sankcji), prawo pobytu na terenie Unii Europejskiej. - Wizy były wydawane w konsulatach w Rosji przez hiszpański MSZ, z tym skończono. Jednak Rosjanin wciąż może ubiegać się o taką wizę, będąc już w Hiszpanii. Teraz zajmuje się tym ministerstwo spraw społecznych i migracji. Jeśli mieszkaniec Rosji przyjedzie do Hiszpanii jako turysta, może taką wizę dostać - przyznaje Millan. Potwierdza to również firma adwokacka Antoniego Segury z Barcelony. Prawnicy w odpowiedzi na zapytanie Interii przyznali, że Rosjanie wciąż legalnie mogą kupować domy, dostając tym samym wizę. Istnieją wyspecjalizowane firmy, które zajmują się obsługą bogatych pragnących rezydentury w Unii Europejskiej. Hiszpania: Władimir Putin na południu kraju miał mieć rezydencję W takich miejscowościach jak Lloret de Mar koło Barcelony, Finestrat koło Alicante i Benahavís pod Málagą Rosjanie stanowili 5 procent mieszkańców. Według gazety "El Mundo" około 50 km od Alicante, w Altea Hills swoją rezydencję miał Władimir Putin (stan na marzec 2022). Czy w związku z agresją na Ukrainę i sankcjami na Rosję stracił te tereny? To tajemnica. Wiadomo zaś, że zarówno Putin, jak i Alina Kabajewa z dziećmi, byli tam widywani do marca 2022 roku. CZYTAJ WIĘCEJ: Ludzie Putina inwestują w Portugalii miliony euro Według dziennika "La Vanguardia" hiszpańskie władze zapewniły około 23 tysięcy złotych wiz w ciągu ostatniej dekady. Ponad 2200 Chińczykom, ponad 4400 - Rosjanom, reszta to obywatele 90 krajów świata. - To przywilej dla ludzi bogatych - mówi German Aranda Millam. - Stoi to w kontraście do zwyczajnej ścieżki dla imigrantów, która jest bardzo długa. Najpierw trzeba uzyskać status uchodźcy itp. Wiele państw, które nadawało takie złote wizy, wycofało się z tego m.in. Portugalia, Irlandia, Kanada, Wielka Brytania. Nasz rząd nie chce się z tego wytłumaczyć, także na konferencjach prasowych - dodaje dziennikarz "OnEconomia". Furtka do UE? Złota wiza, program dla bogatych inwestorów Hiszpański program złotych wiz, istniejący od 2013 roku, miał pomagać bogatym inwestorom w tym kraju, chcącym rozwinąć biznes. System został wprowadzony po kryzysie z 2008 roku, by w ten sposób przyciągnąć bogatych i co za tym idzie inwestycje. Portugalia skończyła z tym procederem, bo szybko okazało się, że majętni cudzoziemcy zachwiali rynek nieruchomości w tym kraju (ceny poszybowały w górę), a Portugalczyków nie było stać na mieszkanie. Do Wielkiej Brytanii z kolei ciągnęli rosyjscy oligarchowie. Po agresji Rosji na Ukrainę szef hiszpańskiej dyplomacji Jose Manuel Albares zawiesił system złotych wiz dla obywateli Rosji. CZYTAJ RÓWNIEŻ: Era złotych wiz w Europie wydaje się kończyć. Kolejne kraje rezygnują Jeszcze przed wojną program był krytykowany jako de facto furtka dla bogatych, którzy chcą sobie kupić rezydenturę w Unii Europejskiej. Na przykład Hiszpanie przyznali wizę byłemu prezydentowi Meksyku, Enrique Peña Nieto, choć przeciwko politykowi toczy się postępowanie. Są też zarzuty, że to furtka dla Saudyjczyków i braku kontroli nad źródłem pochodzenia pieniędzy zainwestowanych w Hiszpanii. Hiszpania: Rosjanie podają się za Ukraińców Polacy, którzy mieszkają na Majorce, mówią, że Rosjanie podają się za Ukraińców. Hiszpanie nie są w stanie odróżnić Rosjanina od Ukraińca. Polacy, którzy mieszkają tu na co dzień, wiedzą, że Ukraińców nie ma. Co więcej, Rosjanie, którzy mieszkają na tej największej wyspie archipelagu, to ludzie, którzy już po aneksji Krymu, przygotowywali sobie plan B. Mają np. paszporty niemieckie, o które postarali się lata temu. Teraz jako rezydenci Unii mogą bez przeszkód kupować co chcą. To kwestia jedynie portfela. Stać ich na to, bo zawczasu współpracowali z oligarchami lub Kremlem. Joanna Dressler