W ubiegłym tygodniu na jednym z białoruskich kanałów telegramowych opublikowano wpis z nagraniem, na którym widać Alaksandra Łukaszenkę osobiście rąbiącego drewno. "Największy kryzys energetyczny już teraz nazywany jest apokalipsą, a nasi sąsiedzi zdecydowanie sobie z nim nie radzą" - napisano. Łukaszenka mówił, że w tej sytuacji należy przede wszystkim myśleć o sytuacji "chłopów i robotników", a nie bogatych. - Najważniejsze, żeby <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-andrzej-duda,gsbi,5" title="Andrzej Duda" target="_blank">Andrzej Duda</a> i <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-mateusz-morawiecki,gsbi,1" title="Mateusz Morawiecki" target="_blank">Mateusz Morawiecki</a> nie zamarzli. To nasi sąsiedzi, może się opamiętają - dodał białoruski przywódca. Odpowiedź białoruskich żołnierzy Żołnierze z białoruskiego pułku ochotniczego walczącego w Ukrainie po stronie Kijowa opublikowali swoją odpowiedź na nagranie zamieszczone przez Alaksandra Łukaszenkę. - Łukaszenka rąbie drewno, aby zadrwić z demokratycznej Europy. My rąbiemy drewno dla samego dyktatora. Stos to właśnie to, na co zasługuje - powiedział na nagraniu jeden z wojskowych. Ochotnicy odcinają się od prorosyjskiej polityki Łukaszenki. - On oddał w łapy Putina naszą ukochaną Białoruś, a ukochanej się nie oddaje - podsumowali.