Luigi di Maio jest przewodniczącym współtworzącego koalicję rządową antysystemowego ugrupowania Ruch Pięciu Gwiazd. Okręt Diciotti podjął 16 sierpnia z morza w maltańskiej strefie odpowiedzialności ratowniczej 190 migrantów. 13 z nich wymagało pilnej pomocy medycznej i zostało wysadzonych na włoskiej wyspie Lampedusa. Malta nie zgodziła się jednak przyjąć pozostałych 177. Ostatecznie Diciotti zawinął w poniedziałek do Katanii na Sycylii, gdzie w czwartek zezwolono zejść na ląd 27 osobom nieletnim. Jak podało włoskie ministerstwo spraw wewnętrznych, są one w wieku od 14 do 16 lat. "Jeśli jutrzejsze spotkanie Komisji Europejskiej w sprawie relokacji migrantów z Diciotti nie przyniesie żadnego wyniku, Ruch Pięciu Gwiazd i ja nie będziemy chętni dawać UE każdego roku 20 mld euro" - powiedział di Maio w umieszczonym na Facebooku nagraniu wideo. Również wicepremier i minister spraw wewnętrznych Matteo Salvini potwierdził w czwartek swą odmowę wpuszczenia uratowanych migrantów do Włoch. Jego zdaniem, "na Diciotti są tylko nielegalni przybysze". Salvini stoi na czele współrządzącej skrajnie prawicowej Ligi. Luigi Patronaggio, naczelny prokurator sądu w Agrigento, odwiedził w środę zacumowany w Katanii okręt, by następnie oświadczyć, że wszczął dochodzenie przeciwko "nieznanym" osobom podejrzanym o pozbawienie migrantów wolności osobistej. "Mamy sąd, który bada, czy ci nielegalni na pokładzie okrętu zostali porwani" - powiedział Salvini, udzielając wywiadu radiu. "Nie jestem nieznany. Nazywam się Matteo Salvini. Jestem ministrem spraw wewnętrznych i uważam, że moim obowiązkiem jest dbanie o bezpieczeństwo granic tego kraju" - podkreślił.