Frans Timmermans - komisarz odpowiedzialny za praworządność - wysunął się na czoło grupy kandydatów na szefa KE. Jest lansowany głównie przez socjaldemokratów, Francję i część chadeków, którzy nie chcą pogrzebać idei "wiodących kandydatów" (wysuniętych przez <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-parlament-europejski,gsbi,37" title="Parlament Europejski" target="_blank">Parlament Europejski</a>). "Zanosi się na piekło" "Zanosi się na piekło" - powiedział brukselskiej korespondentce RMF FM jeden z unijnych dyplomatów. Chodzi o prawdopodobną kłótnię, do której może dojść w sprawie Timmermansa. Może to być spór zarówno ideologiczny (różne wizje UE) jaki i spór między Zachodnią a Wschodnią Europą. "Wybór Timmermansa wbrew Grupie Wyszehradzkiej jest trudny do wyobrażenia" - mówi RMF FM wysoki rangą urzędnik jeden z instytucji UE. Taka konfrontacja mogłaby podzielić Europę. Liderzy Grupy Wyszehradzkiej, którzy spotkali się w piątek w Pradze, powiedzieli zdecydowane "nie" Timmermansowi. "Stanowisko Wyszehradu jest jednolite, nikt nikogo nie musiał przekonywać" - mówił rozmówca dziennikarki RMF FM w Warszawie po tym spotkaniu. Salvini: Człowieka lewicy na pewno nie poprzemy W sobotę wieczorem wicepremier Włoch i szef MSW tego kraju <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-matteo-salvini,gsbi,1065" title="Matteo Salvini" target="_blank">Matteo Salvini</a> także oświadczył że, jego rząd nie poprze kandydatury Timmermansa na szefa KE. "Człowieka lewicy jako przewodniczącego Komisji Europejskiej my na pewno nie poprzemy" - dodał polityk prawicowej Ligi Północnej. Gdyby doszło do głosowania - co, jak twierdzą dyplomaci, byłoby ostatecznością - potrzeba 8 krajów do zablokowania Timmermansa. Nie jest pewne, czy to się uda. "W razie głosowania jedność Wyszehradu nie jest już taka pewna" - zaznacza rozmówca RMF FM z frakcji socjaldemokratycznej (S&D). Rumunia na szczycie UE prawdopodobnie nie sprzeciwiłaby się kandydaturze Timmermansa, bo jest reprezentowana przez prezydenta, który jest w opozycji do swojego rządu, należy do frakcji chadeckiej (EPL). Nie jest także pewne stanowisko krajów bałtyckich. Wielka Brytania także nie byłaby przeciwko Timmermansowi, bo wychodząc z UE nie będzie się narażać większości krajów, z którymi ma niedługo negocjować umowę handlową. Głosowanie to jednak bardzo ekstremalny scenariusz - twierdzą zgodnie rozmówcy dziennikarki RMF FM w Brukseli. Sondowany podział stanowisk Do tej pory wszyscy mówili, że wybór musi być konsensualny. Tak więc na razie kandydatura Timmermansa jest sondowana. Tylko całkowita blokada i brak innego kandydata na horyzoncie mogłyby doprowadzić do głosowania na szczycie UE. Ewentualne przejście do głosowania to będzie decyzja szefa Rady Europejskiej <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-donald-tusk,gsbi,2" title="Donalda Tuska" target="_blank">Donalda Tuska</a>. Kilka godzin przed rozpoczęciem szczytu Tusk spotkał się z liderami grup politycznych w europarlamencie. Według nieoficjalnych informacji RMF FM powiedział, że stanowisko Niemiec, Francji, Hiszpanii i Holandii jest takie, że szefostwo Komisji Europejskiej obejmuje socjaldemokrata, szefem Rady Europejskiej zostaje liberał, kobieta z frakcji chadeckiej ma zostać szefem unijnej dyplomacji i także chadek ma być przewodniczącym Parlamentu Europejskiego. Podobno nie wymienił z nazwiska Fransa Timmermansa, ale od kilku dni spekuluje się, że to on jako kandydat wiodący socjaldemokratów miałby objąć stanowisko przewodniczącego KE. Timmermans podzieliłby UE? Wybór Timmermansa, który wszedł w ostry spór z Polską, Węgrami i Rumunią mógłby doprowadzić do podziału Europy. "To podzieliłoby Unię. Cena byłaby niewyobrażalna" - powiedział RMF FM wysoki rangą przedstawiciel Komisji Europejskiej, który dobrze zna spór o praworządność z Polską. "Nie wiem, jak Wyszehrad miałby się zgodzić na Timmermansa, a także inne kraje, które mają wątpliwości" - dodał. Kandydatura Timmermansa podoba się jednak Francji. Polityk mówi świetnie po francusku i ma podobną, federalistyczną wizję UE do <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-emmanuel-macron,gsbi,12" title="Emmanuela Macrona" target="_blank">Emmanuela Macrona</a>. Także ekonomicznie to raczej liberał. Merkel uratuje sytuację? Wciąż w wielu krajach Europy Zachodniej (zwłaszcza we Francji) utrzymuje się przekonanie, że rozszerzenie UE było niepotrzebne. Dla nich utrzymywanie podziału UE na Zachód i Wschód nie jest problemem, a może jest nawet korzystne. Tego zdania absolutnie nie podziela kanclerz Niemiec <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-angela-merkel,gsbi,1019" title="Angela Merkel" target="_blank">Angela Merkel</a> - przypomina dyplomata z jednego z krajów Grupy Wyszehradzkiej. Wiele więc będzie w tej grze zależało od Berlina. Jeszcze kilka tygodni temu wysoki rangą członek Europejskiej Partii Ludowej (zdominowanej przez niemiecką <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-cdu,gsbi,1020" title="CDU" target="_blank">CDU</a>-SCU) mówił w rozmowie z dziennikarką RMF FM, że "Timmermans jako szef KE odpada" ze względu na sprzeciw Wyszehradu. Dawał do zrozumienia, że w Berlinie jest tego świadomość. "Dlaczego Merkel miałby się zgodzić na wizję Macrona rozbijania Europy?" - mówił RMF FM wysoki rangą przedstawiciel jednej z unijnych instytucji. Zdaniem innego rozmówcy dziennikarki RMF FM nie jest jeszcze w dodatku wcale przesądzone, że chadeccy przedstawiciele państw członkowskich w Radzie odpuścił już sobie stanowisko szefa Komisji Europejskiej (co innego chadecy w europarlamencie, którzy rzeczywiście dogadują się w tej sprawie z socjalistami). Timmermans wzmocniłby polską opozycję? Szef KE to realna władza i wpływy, których nie rekompensuje stanowisko przewodniczącego PE i Rady Europejskiej. Jeden z rozmówców dziennikarki RMF FM we frakcji socjaldemokratycznej (S&D) uważa, że wygrana Timmermansa wzmocniłaby opozycję w Polsce. "Byłoby to pomocne w wyborach dla Koalicji Europejskiej" - powiedział rozmówca RMF FM. Jego zdaniem Manfred Weber, kandydat chadeków, przegrał między innymi dlatego, że miał wahania w sprawie partii Victora Orbana. Zdaniem ważnego przedstawiciela KE - scenariusz z Timmermansaem to może być rodzaj "prowokacji", żeby zaognić sytuację i doprowadzić do wyboru całkiem innego kandydata, o którym się jeszcze nie mówi. <a href="https://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/katarzyna-szymanska-borginon">Katarzyna Szymańska-Borginon</a>