Największe opóźnienia notują pociągi, których trasa przebiega przez północne rejony Polski: województwa zachodniopomorskie, pomorskie, kujawsko-pomorskie czy wielkopolskie. Służby walczą tam ze skutkami silnego wiatru - powalonymi drzewami czy zniszczonymi sieciami trakcyjnymi. Przykładowo pomorscy strażacy przekazali rano, iż odnotowali 1145 zdarzeń związanych z trudnymi warunkami atmosferycznymi. Po godz. 11:30 najwyższe opóźnienie notował skład PKP Intercity "Uznam" z Warszawy do Świnoujścia. Pociąg, który od Szczecina do końca trasy został odwołany, zanotował 476 minut opóźnienia. Natomiast połączenie Polregio "Muszelka" z Poznania do Kołobrzegu na stacjach zjawiało się o 343 minuty później niż powinien. Opóźnienia pociągów w niedzielę sięgają 200-300 minut Ponadto pociąg IC "Stańczyk" (Szczecin-Olsztyn) notował 305 minut odchyłu od rozkładu jazdy, a regionalne połączenie z Koszalina do Szczecina - 266 minut. W cierpliwość muszą uzbroić się także podróżni w IC "Uznam" w przeciwnym kierunku niż "rekordzista", czyli ze Świnoujścia do Warszawy. Ten pociąg PKP Intercity jedzie z 244-minutowym opóźnieniem. Później niż powinny jadą również m.in. IC "Osterwa" (Szczecin-Kraków; 202 min.), PR "Radew" (Poznań-Koszalin; 196 min.), PR "Kotwica (Kołobrzeg-Poznań; 190 min.), IC "Mewa" (Świnoujście-Warszawa; 188 min.) oraz IC "Nałkowska" (Wrocław-Białystok; 173 min.). PKP PLK: Spóźniony jest co czwarty pociąg Jak wynika z danych PKP PLK - zarządcy infrastruktury kolejowej w Polsce - przed południem 93 proc. pociągów wyruszało punktualnie z pierwszej stacji na trasie, ale podczas jazdy zgodności z rozkładem jazdy nie dotrzymywał już co czwarty skład. W kraju odwołano też cztery połączenia, m.in. pociąg PKP Intercity "Wyczółkowski" (Świnoujście-Lublin) ze względu na drzewa leżące na szynach. Podróżni przesiedli się do autobusów zastępczych. PKP Intercity zaleca odwołanie podróży w niedzielę. Informuje o zwrotach biletów Oświadczenie w sprawie utrudnień wydało PKP Intercity. Przewoźnik przestrzegł pasażerów przed możliwymi "dużymi opóźnieniami w kursowaniu pociągów", jakie mogą pojawić się w niedzielę. "Rekomendujemy rozważenie rezygnacji z podróży w dniu 30 stycznia. Pasażerowie, którzy zakupili bilet w kasie, otrzymają zwrot kosztów za bilet bez potrącenia odstępnego. Zwrot odstępnego za bilety zakupione w systemie e-IC jest możliwy w drodze reklamacji" - wyjaśniła spółka, przepraszając za utrudnienia. PKP PLK: Główne linie kolejowe są przejezdne Przed południem w niedzielę kolejowe służby techniczne usuwały skutki wichur na trasach: Szczecin Podjuchy - Szczecin Port Centralny, Szczecin Dąbie - Świnoujście na odcinku Łoźnica - Białuń, Stargard - Koszalin, Kołobrzeg - Nowogard. Ponadto na Dolnym Śląsku na szlaku między Dobrzykowicami Wrocławskimi a Jelczem Laskowicami uruchomiono zastępczą komunikację autobusową. PKP PLK przekazały, że w nocy - dla zapewnienia przejezdności linii kolejowych - wykonano 23 jazdy patrolowe na długości ponad 2000 km. W akcji było kilkanaście pociągów sieciowych. Ponadto w gotowości są m.in. 172 zespoły szybkiego usuwania awarii oraz 9 dodatkowych lokomotyw, pozwalających ściągnąć pociąg ze szlaku do stacji i odblokować tor. Działać może także 66 pociągów sieciowych do usuwania usterek sieci trakcyjnej oraz 18 zespołów kolejowego ratownictwa technicznego Ekspert: Przyczyną utrudnień m.in. przestarzała infrastruktura Głos w sprawie kolejowych utrudnień zabrał też Piotr Rachwalski - ekspert ds. kolei, prezes PKS Słupsk, a w przeszłości m.in. szef Kolei Dolnośląskich. Na swoim blogu zwrócił uwagę, że polskie pociągi korzystają z "przestarzałych sieci" elektrycznych, zamontowanych napowietrznie, a nie w ziemi. Ocenił, iż utrudnienia to również skutek zmian klimatu. "Brak inwestycji, zwłaszcza w sieci niskiego i średniego napięcia - te praktycznie nie ruszone od komuny. Trochę powieje i jest efekt: nie ma prądu na całym Pomorzu i w połowie Wielkopolski" - napisał na Facebooku. Orkan Malik. Utrudnienie nie tylko na kolei Zakłócona jest nie tylko komunikacja kolejowa. Nie kursują tatrzańskie wyciągi Polskiej Kolei Linowych, jak i odwołano sześć rejsów promami z Gdyni i Karlskrony, o czym zdecydował przewoźnik Stena Line. Rejsy do Szwecji anulował też Polferries Polska Żegluga Bałtycka. Wszystko z powodu uderzenia orkanu Malik, który od soboty przemieszcza się nad Polską. Tylko w ciągu nocy strażacy w całej Polsce odnotowali setki zgłoszeń. W niedzielny poranek 680 tys. osób było bez dostępu do prądu.