Łukasz N., jeden z podejrzanych w aferze taśmowej, pracował w restauracji "Sowa i Przyjaciele" od końca 2012 roku. Na początku zajmował się obsługą gości, przygotowywał dania, napoje i obsługiwał stoliki. Z dnia na dzień jego pozycja rosła. "Szybko przejął obsługę VIP-ów. Interesowali go klienci z grubym portfelem. Dzięki temu dostawał wyższą prowizję" - mówi "SE" oficer służb znający kulisy śledztwa. Żeby uśpić czujność polityków i biznesmenów, postanowił ich obdarowywać prezentami. "Razem z Robertem Sową, właścicielem restauracji, ułożył dwie listy. Listę VIP, czyli znanych osób, ale bywających w lokalu rzadziej. Dostawały one w prezencie m.in. kawę i alkohol. Na bardziej prestiżowej liście TOP VIP umieścił polityków i biznesmenów, którzy wydawali spore kwoty. Honorowano ich luksusową rosyjską wódką za kilkaset złotych" - wyjaśnia informator "Super Expressu". Gazeta informuje, że na liście TOP VIP znaleźli się m.in. były minister transportu Sławomir Nowak, była wicepremier Elżbieta Bieńkowska, wiceminister infrastruktury Zbigniew Rynasiewicz, minister skarbu Włodzimierz Karpiński, prezes PKP Jakub Karnowski, prezes PKN <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-orlen,gsbi,2073" title="Orlen" target="_blank">Orlen</a> Jacek Krawiec, szef klubu PSL Jan Bury, lobbysta Piotr Wawrzynowicz.