Demonstracja była reakcją na ujawnioną przez tygodnik "Wprost" najnowszą "aferę podsłuchową" z udziałem szefa MSW <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-bartlomiej-sienkiewicz,gsbi,1622" title="Bartłomieja Sienkiewicza" target="_blank">Bartłomieja Sienkiewicza</a> i prezesa NBP Marka Belki. - Rząd Donalda Tuska winien podać się do dymisji. Gdyby premier chciał kierować się honorem, jutro, a nawet dzisiaj powinien to ogłosić, choć mamy obawy, że będzie starał się budować mur obronny - mówił wczoraj Artur Zawisza, jeden z inicjatorów demonstracji.Około setki uczestników protestu przeszli spod Kancelarii Premiera przed gmach Sejmu. Część z nich usiłowała przedrzeć się na teren parlamentu. Policja użyła gazu.Artur Zawisza powiedział, że to obywatelski protest, prowadzony bez odpowiedniej zgody. Narodowcy zapowiedzieli na poniedziałek na godzinę 20.00 pikietę przed MSW.