O planach rozmieszczenia w Polsce i Czechach elementów tarczy antyrakietowej USA pisze też poniedziałkowy "Kommiersant". Według gazety przekonać Warszawę i Pragę do tego posunięcia pomogły pogróżki ze strony Moskwy. "Wriemia Nowostiej" podkreśla, że stratedzy PiS "na wszelkie sposoby popierają amerykański projekt, gdyż uważają, iż da on (Polsce) większe gwarancje bezpieczeństwa niż NATO i Unia Europejska". Dziennik odnotowuje w tym kontekście wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego, że dzięki amerykańskiej bazie antyrakietowej Polska nie znajdzie się już w sferze wpływów Rosji. "Jednak już nie tylko partie opozycyjne, lecz także wchodzące w skład koalicji (rządowej) Samoobrona i Liga Polskich Rodzin zastanawiają się, czy pośpiech z rozmowami z Amerykanami jest słuszny" - wskazuje "Wriemia Nowostiej". Natomiast "Kommiersant" wybija, że Polskę i Czechy "do zainstalowania na ich terytorium elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej pomogły przekonać obietnice generała (Nikołaja) Sołowcowa wycelowania rosyjskich rakiet w obiekty systemu obrony przeciwrakietowej w obu krajach". Gazeta zaznacza, że "zdaniem polskich i czeskich ekspertów, sytuacji nie zmieni żadna presja ze strony Rosji; w grę mogą jedynie wchodzić określone wojskowo-polityczne kompromisy między Moskwą i Waszyngtonem". "Większość polityków Polski i Czech popiera amerykański projekt, a dochodzące z Moskwy ostrzeżenia traktuje jako kolejną próbę ze strony Rosji odzyskania utraconego panowania nad regionem i umacnia się w przekonaniu o słuszności swoich zamiarów" - konstatuje dziennik.