Szefowa polskiego rządu przypomniała podczas wtorkowej konferencji w Bratysławie, że podczas nocnej rozmowy prezydent USA <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-barack-obama,gsbi,1011" title="Barack Obama" target="_blank">Barack Obama</a> poinformował ją, że we wtorek po południu zostanie opublikowany raport Senatu USA dotyczący więzień CIA. "Zobaczymy, jaka będzie przydatność ujawnionego materiału, to oceni prokuratura. W tej chwili prokuratura apelacyjna w Krakowie prowadzi postępowanie przygotowawcze ws. istnienia domniemanych tajnych więzień CIA na terytorium Polski" - dodała. Premier powiedziała, że ma nadzieję "na szybkie zakończenie, wyjaśnienie tej całej sprawy". Podkreśliła, że podczas rozmowy z Obamą obie strony zadeklarowały, że niezależnie od tego, co "się znalazło w tym raporcie, nie wpłynie to na pogorszenie stosunków polsko-amerykańskich". We wtorek po południu Senat USA opublikował streszczenie swego raportu, w którym ocenia, że program przesłuchań, jaki CIA prowadziła w walce z terroryzmem, był nie tylko niezwykle brutalny, ale też nieskuteczny, a torturowanie wykraczało daleko poza granice prawa. W liczącym 525 stron dokumencie nie padają nazwy państw, które współpracowały z USA i zgodziły się mieć na swym terytorium tajne ośrodki CIA. Według raportu techniki, jakich używali agenci CIA przesłuchując podejrzanych o terroryzm, obejmowały m.in. podtapianie (waterboarding), pozbawianie snu, utrzymywanie w trudnej pozycji przez długi czas. Według senatorów, te metody wykraczały poza granice prawa, a CIA nie uzyskała zgody prawników administracji republikańskiego prezydenta George'a W. Busha na ich stosowanie. Senatorowie wskazali też, że CIA wprowadzała w błąd polityków i opinię publiczną, gdyż jej przesłuchania były "o wiele bardziej brutalne" niż agencja kiedykolwiek informowała. "Wzmocnione (techniki) przesłuchań" były nieskuteczne i nigdy nie dostarczyły informacji, które miałyby doprowadzić do udaremnienia "nieuchronnego zagrożenia terrorystycznego" - głosi raport.