- To była medyczna procedura, wybierana ze względu na zły stan fizyczny więźniów. Stosowanie strzykawek i igieł mogło być niebezpieczne, gdy któryś z nich stawiał opór. Więc używaliśmy sond do karmienia drogą inną niż doustna - Hayden tłumaczył w telewizyjnym wywiadzie. Zaznaczał, że dostarczanie więźniom pożywienia np. przez odbyt nie było formą tortur prowadzącą do wydobycia informacji. - Mówimy o pięciu przypadkach, w których trzeba było zastosować takie przymusowe odżywianie. Nie w ramach śledztwa, nie dla "zmiękczenia" przesłuchiwanego, tylko w trosce o jego zdrowie - zapewniał były szef Amerykańskiej Agencji Wywiadowczej.We wtorek Senat USA opublikował streszczenie raportu senackiej komisji ds. wywiadu na temat programu tajnych więzień CIA. Wynika z niego, że program miał być praktycznie bezużyteczny, a także znacznie bardziej brutalny, niż wywiad przyznawał. W raporcie znalazły się również informacje, że tajne więzienie było na terenie Polski.