Gdy mąż bije ją na oczach synka, ma dużo szczęścia - sąsiadka, słysząc krzyki za ścianą, wzywa policję. Wstrząs mózgu, szpital i w końcu odważna decyzja: Ewa odchodzi z dwójką dzieci i zaczyna trudne życie samotnej matki.
Dziś pani Ewa ma 67 lat. Choć minęło ponad ćwierć wieku, nie potrafi zapomnieć o traumatycznych przeżyciach - w samotności wracają do niej ze zdwojoną siłą. Dzieci nie utrzymują z nią kontaktu, mieszka z kotem w małym pokoju. Nie ma gazu, a gdy nie stać jej na opłacenie rachunków, to wieczory spędza przy świecach. Ostatnio trwało to 7 miesięcy.
Kiedyś pracowała w służbie zdrowia jako rejestratorka, była asystentką stomatologa. Po przejściu na emeryturę zaczęły się problemy z kręgosłupem, które uniemożliwiają jej podjęcie dodatkowej pracy. Do tego cukrzyca, przewlekłe zapalenie tarczycy, a w końcu depresja. Przyjaciele z przeszłości wykruszyli się. Im było ciężej, tym było ich mniej.
- Mieszkam sama i czuję się "sama". A najgorszy jest strach. Boję się, czy jutro wystarczy mi na chleb - mówi pani Ewa. Napisała do dzieci sms-a, że im wybacza, przeprasza i życzy wszystkiego dobrego. Nie dostała żadnej odpowiedzi.
Cztery razy dziennie zastrzyki i obowiązkowa dieta. Cukrzyca sporo kosztuje, więc kobieta stara się kombinować: - Dokładnie wyliczam, co mogę kupić i planuję, co przyrządzę. Od znajomej dostałam starą kuchenkę, dzięki niej czasem gotuję. Wczoraj zrobiłam zupę z kalafiora i brokułów - opowiada pani Ewa.
Żeby przeżyć, zadłużyła się na jedzenie i leki. Dług stara się spłacić i myśleć pozytywnie. - Ale łatwo nie jest - uśmiecha się blado. Jej życie zmieniło się w momencie, gdy już straciła nadzieję, że przytrafi jej się cokolwiek dobrego. Pewnego dnia do jej drzwi zapukali życzliwi ludzie.
Od darczyńcy otrzymała m.in. jedzenie, środki czystości i ubrania "na czasie". Ważniejsze od prezentów okazało się jednak coś innego: - Spotkanie z wolontariuszami sprawiło, że poczułam się ważna. Ktoś o mnie pomyślał, zainteresował się. Miał dla mnie czas - opowiada ze wzruszeniem pani Ewa.
Dzięki SZLACHETNEJ PACZCE poznała też Monikę, samotnie wychowującej syna. Ewa stała się nie tylko ich przyjaciółką, ale też przyszywaną babcią. Chodzi na wywiadówki, doradza Monice w kwestiach wychowania, a chłopca wspiera w trudnych momentach. Czuje się potrzebna. - To mi dało powera, mam dla kogo żyć! - wzrusza się kobieta.
SZLACHETNA PACZKA to nie tylko "prezenty" na święta. Przez cały rok działa PACZKA Seniora, dzięki której samotne osoby takie, jak pani Ewa spotykają się z wolontariuszem, by wspólnie spędzać czas. W PACZCE Biznesu rodziny potrzebujące uczą się jak wychodzić z trudności finansowych, a w PACZCE Prawników i Lekarzy profesjonaliści-wolontariusze pomagają im rozwiązać problemy prawne i zdrowotne. Pomóż Paczce działać przez cały rok - przekaż swój 1% na SZLACHETNĄ PACZKĘ.
W SZLACHETNEJ PACZCE tysiącom ludziom dajemy impuls do zmiany. Twój 1% sprawia, że możemy robić to przez cały rok. Przekaż swój 1% na najbardziej potrzebujących.
KRS 00 00 05 09 05