Rośnie liczba rodziców, którzy zdecydowali się posłać sześciolatki do szkół. Jednak nie oznacza to poparcia dla reformy minister edukacji Katarzyny Hall, ale raczej strach rodziców, obawiających się dantejskich scen w przepełnionych szkołach w przyszłym roku, kiedy spotkają się dwa roczniki - 2005 i 2006 - czytamy w gazecie. Chyba, że posłowie ugną się pod presją rodziców z akcji "Ratuj Maluchy", którzy na początku lipca chcą złożyć w Sejmie obywatelski projekt ustawy cofającej reformę. Pod projektem stosownej ustawy zebrali już ok. ćwierć miliona podpisów. Liczą, że przed zbliżającymi się wyborami posłowie zechcą wysłuchać ich postulatów. Gazeta przedstawia sytuację w tym względzie w szkołach kilku województw. Więcej w "Metrze".