Tym bardziej, że od rozpadu Układu Warszawskiego minęło 25 lat. Gazeta "Sowietskaja Biełorussija" ocenia, że szczyt Sojuszu w Warszawie ma nieproste zadanie. Z jednej strony powinien pokazać "niebywałą jedność, a z drugiej zachować możliwość konstruktywnego dialogu z Rosją . I oba te cele są jednakowo ważne". Z kolei, niezależna gazeta internetowa "Nawiny" pisze, że Mińsk na wszelkie sposoby próbuje lawirować między Rosją i NATO. "Z jednej strony Białoruś jest najbliższym wojskowo-politycznym sojusznikiem Rosji. Z drugiej gołym okiem widać różnice interesów między Mińskiem i Moskwą. Białoruś nie ma wielkomocarstwowych interesów" - pisze autor artykułu i zauważa, że zachodni politycy przestali nazywać Białoruś ostatnią dyktaturą w Europie, a prezydent Aleksander Łukaszenka już nie nazywa NATO "zdradliwym monstrum", które zbliża się do Białorusi.