Stoltenberg pytany podczas briefingu, czy cztery bataliony w Polsce i krajach bałtyckich to wystarczające wzmocnienie wschodniej flanki NATO zaznaczył, że "będą to bataliony wielonarodowe"."To oznacza jasny komunikat, że atak na jednego sojusznika spowoduje reakcje całego sojuszu. Obecność batalionów będzie dotyczyła Litwy, Łotwy Estonii, a także Polski" - mówił sekretarz generalny NATO. Jego zdaniem rozmieszczenie batalionów jest istotne, bo niesie "przesłanie o wielonarodowej obecności". Dodał, że "bataliony to tylko jeden z elementów ogólnej reakcji NATO". "Potroiliśmy rozmiar sił reagowania do 40 tys., ze szpicą, która będzie w stanie zareagować w ciągu kilku dni. Stworzyliśmy nowe małe kwatery w Polsce i w innych krajach wschodniej części Sojuszu. Mamy odpowiednio przygotowany sprzęt, dostawy, przyspieszyliśmy proces decyzyjny, wiec zrobiliśmy już bardzo dużo" - ocenił Stoltenberg. "Wzmacniamy obecność wojskową w krajach bałtyckich i w Polsce, lecz nie ma wątpliwości, że robimy to w reakcji na to, co Rosja zrobiła na Ukrainie. Nikt nie mówił o obecności wojskowej w Polsce czy w krajach bałtyckich przed nielegalną aneksją Krymu. To co robimy jest proporcjonalne, zgodne z naszymi międzynarodowymi zobowiązaniami i jest to w pełni uzasadnione, nie wymaga żadnej reakcji ze strony Rosji, ponieważ właśnie w ten sposób NATO zapewnia zdolności obronne" - powiedział. "To będzie przełomowy szczyt" "To będzie przełomowy szczyt, decyzje które podejmiemy wspólnie ponownie potwierdzą, że Europa i Ameryka Północna działają razem, by bronić wszystkich sojuszników przeciwko dowolnemu zagrożeniu" - podkreślił sekretarz generalny NATO. Stoltenberg przypomniał, że głównymi dwoma tematami szczytu jest odstraszanie, obrona oraz "projekcja stabilności na całe sąsiedztwo". Jak dodał, NATO wzmocni również swoją obecność na południowym wschodzie Sojuszu. "NATO nie dąży do konfrontacji, nie pragniemy nowej zimnej wojny. Zimna wojna należy do historii i tam powinna pozostać, jednakże w obliczu większych wyzwań musimy być w stanie chronić i bronić wszystkich sojuszników. Nadal będziemy starali się prowadzić dobry dialog z Rosją, konstruktywny dialog" - zapowiedział Stoltenberg. Relacje z Rosją "Nasze stosunki z Rosją opierają się na idei silnej obrony, silnego odstraszania, w połączeniu z dialogiem" - powiedział Stoltenberg pytany, w jaki sposób można naprawić stosunki pomiędzy Rosją a Zachodem. "Będziemy podejmowali decyzje dotyczące wzmacniania odstraszania i obrony, ale jednocześnie wyślemy jasne przesłanie, że nadal będziemy dążyli do konstruktywnego dialogu z Rosją" - zapowiedział.Jak podkreślił, to podejście - obrona plus dialog - jest jego zdaniem "jedynym sensownym długoterminowym podejściem do Rosji". "Cieszę się z tego, że Sojusz jest zjednoczony w tym podejściu" - mówił. "Jesteśmy zjednoczeni w naszych wysiłkach by wzmocnić zdolności odstraszania i obrony, ale także w naszych wysiłkach, by nasilić dialog z Rosją" - dodał.Jak przypomniał, w przyszłym tygodniu odbędzie się spotkanie Rady NATO-Rosja. "Będziemy tam mówili o Ukrainie, działaniach wojskowych, przejrzystości i Afganistanie" - zapowiedział.Obniżenie ryzyka działań wojskowych to według Stoltenberga "niezwykle ważny temat". "Zaobserwowaliśmy większe działania wojskowe wzdłuż naszych granic, na przykład zestrzelenie tureckiego samolotu" - mówił. Jak podkreślił, tego rodzaju wypadków trzeba unikać. "Dlatego też skupiamy się na obniżeniu ryzyka i przejrzystości" - dodał Stoltenberg.Co z Afganistanem?Pytany o decyzje dotyczące Afganistanu, Stoltenberg powiedział, że oczekuje, iż szefowie państw i rządów "podejmą trzy ważne decyzje". Jak wyjaśnił, po pierwsze chodzi o utrzymanie obecności wojskowej. "Nadal będziemy pomagać, doradzać i szkolić wojsko afgańskie i siły bezpieczeństwa" - wskazał. "Po drugie, oczekuję decyzji dotyczących dalszego finansowania narodowych sił afgańskich, zaś po trzecie oczekuję, że szefowie państw i rządów ponownie potwierdzą nasze długoterminowe partnerstwo i współpracę z Afganistanem" - zaznaczył. Sekretarz generalny NATO dodał, że "wszystkie te trzy aspekty są niezwykle ważne w kontekście pomocy dla Afganistanu i ustabilizowania tego kraju oraz w walce z terroryzmem, aby Afganistan nie stał się ponownie bezpieczną przystanią dla międzynarodowych terrorystów". Zadeklarował też, że NATO zwiększy poparcie dla międzynarodowej koalicji walczącej z Państwem Islamskim, a także zwiększy swoja obecność w basenie Morza Śródziemnego.Wśród tematów rozmów na szczycie mają znaleźć się także sytuacja w Afganistanie i na Ukrainie. Stoltenberg podkreślił, że podczas szczytu podpisze deklarację z przewodniczącym Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem i szefem Komisji Europejskiej Jean-Claude'em Junckerem. Szczyt NATO w Warszawie Pierwszy dzień szczytu będzie obfitował w wiele wydarzeń. Rozpoczęło się już forum ekspertów NATO. Dziennikarze czekają jednak na spotkanie na najwyższym szczeblu, czyli rozmowę prezydentów Polski i Stanów Zjednoczonych. Wśród tematów, jakie poruszą Andrzej Duda i Barack Obama, będą przede wszystkim stosunki polsko-amerykańskie. Zostanie też omówiona, co potwierdził Biały Dom, kwestia polskiego Trybunału Konstytucyjnego i kryzysu, jaki utrzymuje się wokół tej instytucji. Szefowie państw i rządów krajów członkowskich pojawią się na Stadionie PFE Narodowy punktualnie o godzinie 12:00. Po oficjalnych powitaniach i kuluarowych rozmowach zaczną zbierać się w specjalnym namiocie, na płycie Stadionu Narodowego. Szczyt o godz. 14.30 zainaugurują prezydent Andrzej Duda i sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Następnie odbędzie się sesja Rady Północnoatlantyckiej z udziałem 28 szefów państw i rządów krajów członkowskich.