"Prezydent Andrzej Duda jest bardzo zadowolony z rezultatów szczytu, z tych wszystkich decyzji, które zapadły, ze wszystkich rozmów, które tutaj się toczą" - powiedział Szczerski dziennikarzom w sobotę, w drugim dniu szczytu NATO. Jak ocenił, podczas rozmów zostało potwierdzone, że "szczyt jest szczytem jedności"."To jest szczyt, o którym można powiedzieć, że sojusznicy potwierdzają, że spójność Sojuszu, wspólna strategia, wspólna odpowiedź na wszystkie zagrożenia jest możliwa i że jest to odpowiedź pełna treści" - przekonywał Szczerski. "Szukaliśmy na szczycie pełnej treści, mocnej odpowiedzi na wszystkie dzisiejsze zagrożenia, i taką mocną odpowiedź znajdujemy. To jest niezwykła wartość tego szczytu, on potwierdził, że państwa sojusznicze znajdują wspólną odpowiedź na zagrożenia" - powiedział prezydencki minister. Jak dodał, "każdy z sojuszników wkłada do wspólnego działania swój udział, każdy sojusznik w NATO jest odbiorcą i dostarczycielem bezpieczeństwa dla Sojuszu i partnerów Sojuszu". "Polska wychodzi ze szczytu jako kraj, który został wzmocniony poprzez sojuszniczą aktywność" - podkreślił Szczerski. Szczerski powiedział też, że bardzo wiele delegacji gratuluje Polsce organizacji szczytu NATO. "Szczyt przebiega bardzo dobrze, kończy się dobrymi konkluzjami, atmosfera jest bardzo dobra" - ocenił. Podziękował wszystkim, którzy przyczynili się do dobrej organizacji szczytu. "Organizatorzy zrobili wszystko, żeby to był szczyt sukcesu" - podkreślił. W piątek przywódcy państw NATO podjęli decyzję o wzmocnieniu wschodniej flanki Sojuszu poprzez rozmieszczenie czterech batalionów liczących około 1000 żołnierzy w Polsce i krajach bałtyckich. W trakcie pierwszej sesji obradującego w Warszawie szczytu Sojuszu potwierdzono też wzmocnienie obecności w południowo-wschodniej części NATO, ogłoszono wstępną gotowość operacyjną tarczy antyrakietowej, a także uznano cyberprzestrzeń za nową sferę działań operacyjnych. Polska wychodzi wzmocniona Na konferencji prasowej Szczerski poinformował, że podczas odbywających się sesji w ramach szczytu Polska zadeklarowała swój udział w tworzeniu bezpieczeństwa w ramach Sojuszu. "Swój udział w działaniu Sojuszu na rzecz pokoju i bezpieczeństwa zarówno na Południu (...), jak i w ramach wzmocnienia wschodniej flanki" - mówił. "Polska z tego szczytu wychodzi nie tylko wzmocniona poprzez innych sojuszników, ale także wzmacnia innych sojuszników swoimi decyzjami" - podkreślił minister. W piątek przywódcy państw NATO podjęli decyzję o wzmocnieniu wschodniej flanki Sojuszu poprzez rozmieszczenie czterech batalionów liczących około 1000 żołnierzy w Polsce i krajach bałtyckich. W trakcie pierwszej sesji obradującego w Warszawie szczytu Sojuszu potwierdzono też wzmocnienie obecności w południowo-wschodniej części NATO, ogłoszono wstępną gotowość operacyjną tarczy antyrakietowej, a także uznano cyberprzestrzeń za nową sferę działań operacyjnych. Polska udziałowcem czterech grup batalionowych Szczerski pytany przez dziennikarzy o to, ilu polskich żołnierzy będzie stacjonowało na Łotwie, odparł, że "dzisiaj to nie politycy ostatecznie będą mogli deklarować, w jakiej ilości, w którym kraju, które z państw będzie kontrybuowało do wzmocnionej obecności", a decyzje dotyczące rozmieszczenia wojsk państw sojuszniczych będą uwzględniały "walory i uwarunkowania wojskowe każdy z możliwych oddziałów". Jak powiedział, rozstrzygnięcia w sprawie budowy grup batalionowych, które będą stacjonowały na wschodniej flance, ostatecznie "zamkną się decyzjami, które będą także brały pod uwagę opinie kręgów wojskowych" - powiedział. "Ważne jest to, że Polska będzie także udziałowcem czterech grup batalionowych, nie tylko jako kraj przyjmujący, ale także jako kraj, który do tych grup także swoją część wojska przeznaczy" - dodał. Jednocześnie zaznaczył, że w trakcie wczorajszych rozmów w trybie "tour de table", kiedy to każde z państw miało okazję wyrazić opinię na temat obrony i odstraszania, niewielu z przedstawicieli krajów członkowskich Sojuszu mówiło, że nie zamierzają kontrybuować na rzecz nowych sił natowskich. "To oznacza de facto, że mamy bardzo wiele zgłoszeń dotyczących tego, w którym kraju, które państwo chce wysłać swoje wojska, żeby być częścią sił wielonarodowych" - powiedział Szczerski.