Zanim konsument złoży w sklepie internetowym zamówienie powinien sprawdzić choćby to czy przedsiębiorca podaje swoje dane i czy ma siedzibę w Polsce lub chociaż w Unii Europejskiej. Takie podstawowe środki ostrożności należy zastosować szczególnie, gdy nie zna danego sprzedawcy. Wielu internautów przez swoją nieuwagę i niekiedy chęć zaoszczędzenia paru złotych padło ofiarą oszustów. Zamówionego towaru nie zobaczyli albo otrzymali nie taki produkt jak zamawiali - np. używany sprzęt RTV zamiast nowego. - Klienci dokonując zakupów w Internecie nie powinni sugerować się jedynie ceną produktu, ale analizować ofertę całościowo. Przede wszystkim powinni sprawdzać dane przedsiębiorcy, by w razie jakichkolwiek problemów, można go było zlokalizować, gdyby zaszła konieczność złożenia reklamacji. Obecnie co prawda przepisy prawa wymagają od sprzedawców internetowych podawania bardzo szczegółowych danych - także rejestrowych, jednak nie wszystkie e-sklepy wypełniają ten obowiązek - mówi Przemysław Rybicki, radca prawny w kancelarii Affre i Wspólnicy. Dokładne informacje Zgodnie z ustawą o prawach konsumenta przedsiębiorca, który prowadzi sprzedaż przez Internet musi podać nie tylko adres. Powinien poinformować odwiedzających jego serwis o tym, który organ zarejestrował działalność gospodarczą oraz pod jakim numerem jest ona zarejestrowana. Konsument powinien móc znaleźć na stronie internetowej także informacje o adresie poczty elektronicznej oraz numerach telefonu lub faksu jeżeli są dostępne. A jeżeli reklamacje należy składać na inny adres niż ten, pod którym jest prowadzona działalność, to informacja o tym tez powinna być zamieszczona w e-sklepie. Przemysław Rybicki radzi też, by sprawdzić historię transakcji np. przy zakupach w serwisach aukcyjnych czy opinie innych internautów na temat danego sprzedawcy. - W ten sposób możemy ustrzec się przed problemami. Bywa, że spółka działa przez pewien czas, a gdy z powodu łamania przez nią prawa interesuje się nią Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, to zaprzestaje ona swojej działalności gospodarczej - mówi Przemysław Rybicki. Zaznacza, że taka praktyka utrudnia przeprowadzenie postępowania przez Urząd bądź wyegzekwowanie decyzji wydanej przez tę instytucję. Tymczasem właściciele takiego sklepu internetowego otwierają nową spółkę, już jako zupełnie nowe przedsiębiorstwo i sytuacja znów się powtarza. Działalność poza Unią Są też przypadki, gdy e-sklepie prowadzi spółka zarejestrowana poza Unią Europejską np. w Stanach zjednoczonych czy w krajach azjatyckich. Mają jednak np. cały serwis zrobiony tylko w języku polskim. A jedynym kontaktem to adres mailowy (konto często na serwisach zagranicznych), a do tradycyjnej korespondencji podana jest co najwyżej skrzynka pocztowa. Konsument powinien na to zwrócić na to uwagę. Gdyż zdarzało się, że osoby prowadzące taki e-sklep nie wysyłały np. towaru albo produkt niezgodny z opisem, specyfikacją. I wówczas wszelkie próby reklamacji spotykały się z brakiem jakiekolwiek odpowiedzi. Przemysław Rybicki wskazuje, że jeżeli towar nie ociera do konsumenta i reklamacja nie jest rozpatrywana przez spółkę zarejestrowaną poza UE, to wówczas pozostaje tylko powiadomienie organów ścigania. Gdyby firma była z UE, to można wówczas skorzystać z pomocy Europejskiego Centrum Konsumenckiego w Polsce, które współpracuje z podobnymi instytucjami innych państw unijnych i pomaga rozwiązywać takie problemy. Jednak w sytuacji, gdy nieuczciwy sprzedawca ma spółkę w Azji czy w USA, to mimo wszystko często działalność prowadzi będąc w Polsce - korzysta choćby z sieci komórkowej polskiego operatora telekomunikacyjnego, co ułatwia jego znalezienie i pociągniecie do odpowiedzialności. Spawa się komplikuje, gdy działa jednak całkowicie z innego państwa. Wówczas np. prokuratura może wystąpić do niektórych państw o pomoc prawną, by namierzyć oszusta. Kosztowny telemarketer Konsumenci muszą też uważać, gdy kontaktuje się z nimi telemarketer, który próbuje im coś sprzedać. Bywa, że towar dociera, ale to dopiero początek problemów. Są firmy, które wciskają konsumentom bieliznę, maszynki do golenia, słodycze czy inne produkty jako darmowa próbkę. Towar przychodzi, a niepodejrzewający niczego konsument nie wie, że firma wkręciła go w abonament na takie produkty. I wówczas za każdą następna przesyłkę trzeba już płacić. Co prawda niektóre z takich firm dają czas konsumentom na odstąpienie od zawartej umowy, który często jest przekraczany z powodu podania takiej informacji bardzo drobnym drukiem. Zazwyczaj jednak do zawarcia umowy w ogóle nie dochodzi, ale konsumentowi wmawia się, że wyraził telefonicznie zgodę. By doszło do zawarcia mowy przez telefon, to przedsiębiorcy muszą spełnić szereg obowiązków informacyjnych, jak np. cenie produktu, o tym, że jest obowiązek zapłaty, czy to na jak długo jest zawierana umowa. Zgodna klienta musi być ponadto wyraźna, a przedsiębiorca musi konsumentowi udzielić m.in. wymienionych wcześniej informacji (jest ich jednak bardzo dużo) na trwałym nośniku - np. e-mailem czy listownie. Trzeba się jednak liczyć, że nieuczciwa firma przekaże rzekomy dług firmie windykacyjnej. Dlatego takie sprawy mogą skończyć się w sądzie. Jednak jeżeli konsument jest pewny, że nie wyrażał zgody na zawarcie umowy, a na dodatek nie został poinformowany o jej szczegółach, to nie powinien się niczego obawiać. Często kończy się też jedynie na straszeniu konsumenta sądem. Firmy zarabiają na tych, którzy wpadną w panikę. A tych, co się nie dali zastraszyć odpuszczają sobie, skoro zarobili i tak na innych. Łukasz Kuligowski OPINIA Bartłomiej Wodzicki, dyrektor Departamentu Prawnego, Provident Zakupy przez Internet cieszą się wśród konsumentów coraz większą popularnością. Większość sklepów internetowych udostępnia swoim klientom aplikacje mobilne, które pozwalają na dokonywanie zakupów również za pomocą smartfonów. Z perspektywy konsumenta, powyższe rozwiązania pozwalają bowiem nie tylko zaoszczędzić czas, ale i pieniądze. Warto zatem, abyśmy jako konsumenci byli czujni i świadomi swoich praw związanych z zakupami za pośrednictwem Internetu czy tez urządzeń elektronicznych, które zasadniczo różnią się od tych obowiązujących przy dokonywaniu zakupów w sklepach stacjonarnych. Dokonywanie zakupów przez Internet czy za pomocą telefonu to nic innego jak zawarcie umowy sprzedaży na odległość, czyli w ramach zorganizowanego systemu zawierania umów na odległość, bez jednoczesnej fizycznej obecności stron, z wyłącznym wykorzystaniem jednego lub większej liczby środków porozumiewania się na odległość do chwili zawarcia umowy. Ze względu na powyższe cechy umowy zawieranej na odległość oraz brak możliwości sprawdzenia kupowanego towaru, ustawodawca wyposaża konsumentów w szereg dodatkowych uprawnień, a przedsiębiorców w katalog dodatkowych zobowiązań. Jako konsumenci powinniśmy zatem być świadomi powyższego i cechować się ostrożnością przy dokonywaniu zakupów w sklepie internetowym czy za pomocą telefonu. Pamiętajmy o tym, że jako konsumenci mamy prawo do: · rzetelnej pełnej informacji o oferowanych przez sprzedawcę towarach i usługach; · pisemnego potwierdzenia informacji o dokonaniu zakupu (warto już po dokonaniu transakcji wydrukować własne potwierdzenie ze strony internetowej sklepu, natomiast podczas dostawy pamiętać o tym, ze powyższy dokument powinien być nam doręczony przez sprzedawcę); · odstąpienia od umowy w ciągu 14 dni roboczych od jej zawarcia. W przypadku dokonywania zakupu przez Internet czy też telefon zaleca się ponadto zachowanie szczególnych środków ostrożności: · sprawdźmy dane sprzedawcy (adres, telefon, pełną nazwę, formę prowadzenia działalności); · jeżeli korzystamy z e-sklepu przeczytajmy regulamin sklepu; · jeżeli korzystamy z telefonu pytajmy o wyjaśnienia konsultanta wszystkich wątpliwości; · sprawdźmy, czy sprzedawca informuje nas o polityce prywatności i ochronie danych osobowych, · upewnijmy się, jakie są warunki gwarancji; · przekalkulujmy wszelkie koszty związane z zakupem (może się okazać, że doliczając koszty dostawy cena towaru będzie wyższa niż w sklepie stacjonarnym); · w miarę możliwości wybierajmy opcję zapłaty "za pobraniem", a przy płatności online - dokonujmy płatności jedynie na bezpiecznych witrynach internetowych; · korzystajmy ze znanych i polecanych przez innych konsumentów e-sklepów; Bądźmy świadomi tego, że stosowanie powyższych zasad nie wyeliminuje całkowicie ryzyka, ze możemy się stać ofiarą oszustwa, jednak na pewno doprowadzi do jego maksymalnego zmniejszenia. Warto dodać, że czynnikiem zabezpieczającym interesy konsumenta jest również informacja, że sprzedawca korzysta z systemu gwarantującego stosowanie określonego rodzaju dobrych praktyk.