Jak na specjalnie zwołanej konferencji prasowej przypomniał szef MSWiA Mariusz Błaszczak, nad zabezpieczeniem ŚDM i wizyty papieża Franciszka w Polsce czuwa 38 tys. funkcjonariuszy służb podległych ministrowi Spraw Wewnętrznych i Administracji. To dzięki nim możliwe jest prowadzenie selektywnych kontroli w różnych miejscach w mieście, a także kontroli na lotniskach. Dzięki pracy Straży Pożarnej możliwe było otwarcie specjalnego szpitala polowego na Błoniach. Dodatkową pracę ma także Straż Graniczna, która do tej pory sprawdziła aż 350 tysięcy osób. Policja: Kilka drobnych incydentów W czasie ŚDM policja ma bardzo dużo pracy. Funkcjonariusze mimo wszystko są zadowoleni z utrzymywanego poziomu bezpieczeństwa podczas imprezy. Poza drobnymi incydentami takimi jak wczorajsza blokada dworca kolejowego w Krakowie i kilkoma drobnymi urazami wśród pielgrzymów jadących pociągiem, w którym ktoś zaciągnął hamulec ręczny - w grodzie Kraka jest spokojnie. Lokalne media, m.in. Love Kraków, donosiły dziś także o zatrzymaniu mężczyzny, który miał przy sobie broń palną. Został ukarany, mimo posiadanego pozwolenia. Złamał bowiem postanowienia wydane przez służby na czas ŚDM. Policjanci szczególnie chwalą postawę kobiety, która w tym przypadku od razu poinformowała funkcjonariuszy, że zaważyła coś niepokojącego. Funkcjonariusze przyznają, że po tym względem wszyscy Krakowianie pozostają czujni i wykazują się prawdziwą obywatelską postawą. Co je policjant? Wczoraj media społecznościowe obiegło zdjęcie, na którym widać rzekomą "rację żywnościową", jaką otrzymują policjanci pracujący przy zabezpieczeniu Światowych Dni Młodzieży. Na fotografii uwieczniono jedną butelkę wody, suchy chleb, suchą bułkę i małe opakowanie szynki konserwowej. Policja stanowczo dementuje jednak doniesienia o "niedożywieniu funkcjonariuszy". - Przeprowadziliśmy liczne rozmowy z policjantami. Nie uzyskaliśmy żadnego oficjalnego zgłoszenia o złych warunkach dotyczących wyżywienia - informują przedstawiciele małopolskiej policji. Na dowód, że wszystko jest w porządku, funkcjonariusze na Twitterze opublikowali zdjęcie, na którym widać, jak żywią się krakowscy policjanci. Dzisiaj policja pracuje m.in. nad zabezpieczeniem Oświęcimia, gdzie do obozu Auschwitz-Birkenau w czasie trwania ŚDM ma przyjechać nawet 300 tysięcy pielgrzymów. Dodatkowo, już od pierwszego dnia trwania ŚDM, w służbie na terenie Krakowa jest blisko 30 policjantów z psami tropiącymi, które są wykorzystywane m.in. do sprawdzania podejrzanych przedmiotów pod kątem obecności w nich materiałów wybuchowych, czy obecności narkotyków w bagażach przechodniów. MPO: W mieście jest czysto - Podczas ŚDM mamy do wykonania dwa zadania. Pierwszym z nich jest normalny, zgodny z harmonogramem odbiór odpadów od mieszkańców. Wiadomo, że tutaj część pielgrzymów zapewnia dodatkowe odpady, bo mieszkają oni w domach razem z krakowskimi rodzinami. Jeździmy także odbierać odpady od pielgrzymów, którzy nocują np. na polach namiotowych czy w szkołach. Jest jeszcze trochę za wcześnie, aby mówić o tym, czy faktycznie tych odpadów jest więcej, będziemy mogli to powiedzieć dopiero wtedy, gdy Światowe Dni Młodzieży się skończą - mówi w rozmowie z Interią Piotr Odorczuk, rzecznik prasowy Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania. Odorczuk zapewnia jednocześnie, że wszystkie odbiory odbywają się zgodnie z harmonogramem, poza drobną zmianą, która obejmuje godzinę wywozu śmieci. - Śmieciarki przyjeżdżają trochę wcześniej. Zazwyczaj około 6 rano się pojawiały. Od wtorku pojawiają się dwie godziny wcześniej, od 4 rano. Można wtedy dłużej pracować i łatwiej się jest przemieszczać po mieście - dodaje rzecznik. - Drugie zadanie, jakie mamy do wykonania, to sprzątanie miasta. Ilość czynników zmiennych jest większa. Pielgrzymi cały czas się poruszają. Mamy obszar miasta podzielony na około 60 sektorów. Tam są ekipy, które patrolują ten obszar. Do tej pory to się sprawdza. W mieście jest czysto. To zostało zauważone - mówi Piotr Odorczuk. Rzecznik MPO mówi, że najwięcej pracy wymaga obsługa punktów gastronomicznych. - Największy ruch jest w okolicach Wawelu, zwłaszcza przy ulicy Smoczej i Bernardyńskiej. Choć to nie my jesteśmy organizatorem tych stref, bo nimi zajmuje się Caritas, to zdecydowaliśmy dostawić się tam dodatkowe kosze - mówi Odorczuk. - Musieliśmy oddelegować tam dodatkowe osoby. Sprzątania było tak dużo, że osoby, które opróżniały kosze, nie mogły podjechać tam autem, bo było zbyt dużo ludzi. Musiały więc zabierać pełne worki i zanosić je do auta. Ja tylko panowie wracali, to pojemniki były znów pełne. Przez 5 godzin była to taka praca non-stop - mówi. MPO odpowiadało także wczoraj za robienie porządków na Błoniach po mszy inauguracyjnej. - Nie są to specjalnie śmiecący pielgrzymi - mówi Odorczuk. "Przygotowywaliśmy się do tego przez rok" Odorczuk przypomina, że do obsługi ŚDM cała firma przestawiła się na zupełnie inny tryb pracy. Są 12-godzinne zmiany. Ponad 1000 osób pracuje dłużej, bez przerwy, siedem dni w tygodniu. - 680 osób zajmuje się odpadami. 625 osób sprząta miasto. Przygotowywaliśmy się to tego wydarzenia przez rok. Korzystaliśmy z doświadczeń organizatorów poprzednich ŚDM. Byliśmy z nimi w kontakcie, pytaliśmy jak najlepiej to zrobić. Mamy też pracowników, którzy pamiętają jeszcze pielgrzymki Jana Pawła II do Polski - mówi rzecznik MPO. - Mieszkańcy mogą kontaktować się z nami na trzy sposoby. Można wysłać maila na interwencje24h, choć ta forma nie jest raczej preferowana, samych zgłoszeń mailowych było kilkanaście. Połączeń telefonicznych odbieramy dziennie około 250 - mówi Odorczuk, zaznaczając jednocześnie, że Krakowianie dzwonią głównie z pytaniami o informacje, pytają o zawieszone do 5 sierpnia dodatkowe programy takie jak m.in. wywóz odpadów wielkogabarytowych. - Z prośbą o interwencję dzwoni np. Straż Miejska, ZiKiT, czy nasi inspektorzy. Pracownicy sprzątają ręcznie, pracy jest dużo, pracują długo - podkreśla Odorczuk, informując, że MPO zachowuje czujność przed wydarzeniami, które będą miały miejsce w weekend. Rzecznik MPO przypomina o jeszcze jednej inicjatywie. - Wzdłuż parkingów stawiamy duże żółte i szafirowe kosze. Ustawiliśmy ich już ponad tysiąc. To też się sprawdza - mówi Piotr Odorczuk. MPWiK: Zużycie wody na poziomie średnim Na wysokości zadania przed ŚDM stanęły także Krakowskie Wodociągi. Jeszcze przed rozpoczęciem świętowania, udostępniono pielgrzymom 100 dodatkowych punktów poboru wody pitnej. Są one zlokalizowane w miejscach, w których przebywa najwięcej pielgrzymów. Jakość wody sprawdzana jest codziennie, a KW zapewniają, że jest ona zdatna do spożywania przez ludzi. - Pitniki stałe i zamontowane na hydrantach cieszą się olbrzymim powodzeniem. Dziś z pitnika na Rynku w ciągu tylko jednej godziny, między 11 a 12.00, skorzystało 114 pielgrzymów - mówi w rozmowie z Interią rzecznik Krakowskich Wodociągów. Rzecznik prasowy Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji zapewnia jednocześnie, że w związku z ŚDM i napływem pielgrzymów do Krakowa, nie odnotowano żadnych awarii, a wszystkie Zakłady Uzdatniania Wody i Oczyszczalnie ścieków pracują normalnie. - W ciągu ostatniej doby Krakowskie Wodociągi dostarczyły 168 000 m3 wody, co jest wynikiem średnim - mówi Robert Żurek w rozmowie z Interią. Skuteczny ZIKiT Na Twitterze pod hashtagiem #SDM_traffic, można przeczytać najnowsze doniesienia związane ze zmianami lub ograniczeniami w komunikacji miejskiej. Tymczasem, jak donosi dziennikarka Interii, sporo pojazdów, przygotowanych przez MPK do obsługi wzmożonej ilości pasażerów, jeździ pustych. Podobne informacje odnośnie ruchu w mieście na swoim Twitterze prezentuje ZIKiT: