37-letni opozycjonista został aresztowany na sali sądowej. Przed sądem w Kirowie zgromadziło się kilkuset dziennikarzy. Przyszli także zwolennicy rosyjskiej opozycji. Budynku sądu strzegą oddziały policji. Zwolennicy opozycyjnego polityka zbierają się także w centrum Moskwy. Nawalny został oskarżony o machinacje finansowe i narażenie na straty przedsiębiorstwa państwowego "Kirowles". Prokurator żądał dla niego 6 lat pozbawienia wolności. Wyrok oceniany jest przez opozycjonistów jako próba wyeliminowania znanego blogera z życia politycznego. On sam mówi wprost: proces został sfingowany. Rosyjscy komentatorzy zwracają uwagę na bezprecedensową sytuację, w jakiej znalazł się Nawalny. Opozycjonista został oficjalnie zarejestrowany jako kandydat na mera Moskwy. Wybory odbędą się 8 września. Jeśli do tego czasu uprawomocni się wyrok skazujący, to bloger zostanie skreślony z listy kandydatów. Jak pisze agencja Reutera, jego proces jest największym w Moskwie od uwięzienia byłego właściciela koncernu naftowego Jukos Michaiła Chodorkowskiego w 2005 roku. Nawalny to jeden z przywódców protestów z 2011 i 2012 roku przeciwko fałszerstwom przy urnach wyborczych i powrotowi Putina na Kremll.