Dziennik twierdzi, że jeśli prezes PiS Jarosław Kaczyński odrzuci w tym tygodniu orzeczenie TK w sprawie ustawy autorstwa PiS ograniczającej uprawnienia Trybunału, to znajdziemy się w "najpoważniejszym w najnowszej historii kryzysie konstytucyjnym". Andrzej Stankiewicz w artykule opublikowanym na łamach "Rzeczpospolitej" wylicza, że jednym z punktów operacji dotyczącej TK była ekspresowa ustawa z grudnia, która w praktyce blokuje pracę Trybunału, ponieważ uniemożliwia sędziom bieżącą ocenę ustaw autorstwa PiS. "Przebiegłość ustawy PiS polega na tym, że wprowadza ona zasady, które miały uniemożliwiać zbadanie jej samej" - argumentuje dziennik. Mimo że w TK w efekcie politycznych zawirowań jest tylko 12 pełnoprawnych sędziów, Trybunał zdecydował, że zbada ustawę blokującą, opierając się na konstytucji. Stankiewicz w swoim artykule dowodzi, że stanowi to przesłankę wskazującą na to, że sędziowie niemal na pewno uznają kluczowe zapisy ustawy PiS za sprzeczne z konstytucją. Decyzja TK w tej sprawie ma być znana w przyszłym tygodniu. Tymczasem atmosfera wokół TK cały czas się zagęszcza, bo sporem interesuje się już nie tylko strona polska, ale i zagraniczna, z Waszyngtonem i Brukselą na czele. Jaką decyzję ostatecznie podejmie prezes PiS? Czy pójdzie na ustępstwa? Zdaniem dziennika, wiele na to wskazuje. Więcej w poniedziałkowej "Rzeczpospolitej".