O Trybunale Konstytucyjnym często wypowiadają się m.in. Zbigniew Ziobro, Beata Kempa czy Andrzej Dera, czyli politycy Solidarnej Polski. Natomiast szef Polski Razem, innego koalicjanta PiS, nabrał wody w usta. Gdy dziennikarze próbują zadać mu pytanie o TK, natychmiast przerywa rozmowę. "Jarosław Kaczyński kupił sobie milczenie Jarosława Gowina. Gowin dostał od prezesa PiS stanowiska dla siebie i swoich ludzi, w zamian nie może krytykować poczynań PiS i rządu, jak to robił w czasach, kiedy był w Platformie Obywatelskiej" - wyjaśnia "Dziennikowi Polskiemu" osoba z otoczenia Jarosława Gowina. Jak czytamy, Gowin miał zdać test lojalności wobec PiS, gdy został zaprezentowany jako kandydat na szefa resortu obrony, choć wiedział, że tego resortu nie dostanie.