Ofiary skażone gazem bojowym mają szansę przeżyć, ale muszą być im podane odpowiednie leki, a większość z nich nie otrzymuje pomocy. Prezydent Barack Obama nie podjął jeszcze decyzji o interwencji w Syrii w związku z prawdopodobnym użyciem gazu bojowego. Amerykańska administracja czeka na wyniki kontroli inspektorów ONZ, które dadzą potwierdzenie międzynarodowej opinii publicznej, czy reżim prezydenta Bashara al-Assada złamał prawo międzynarodowe. Tymczasem władze w Damaszku zapowiedziały, że nie zgadzają się na "jakikolwiek raport cząstkowy", jaki od razu po zakończeniu swej pracy w Syrii mogliby ogłosić eksperci ONZ. "Syria nie zgadza się na jakikolwiek raport cząstkowy ogłoszony przez sekretariat generalny ONZ, dopóki misja nie zakończy swej pracy i nie będą znane rezultaty analiz pobranych przez nią próbek" - powiedział szef MSZ Syrii Walid el-Mualim, cytowany przez syryjską telewizję państwową, w rozmowie z sekretarzem generalnym ONZ Ban Ki Munem.