Podkreślono, że Irak, Jordania i Turcja ograniczyły przepływ ludzi próbujących uciec przed syryjskim konfliktem, w którym - według ONZ - w ciągu ponad dwóch lat zginęło 100 tysięcy ludzi i który zmusił już 1,7 miliona ludzi do szukania schronienia poza Syrią. Tylko Liban pozostaje otwarty dla syryjskich uchodźców; jest ich tam ponad pół miliona. - Irak, Jordania i Turcja ryzykują przekształceniem Syrii w więzienie pod gołym niebem dla dziesiątków tysięcy Syryjczyków, którzy nie mogą uciec przed masakrą w swoim kraju - powiedział Gerry Simpson z HRW. Podkreślił, że "ani presja, pod jaką znajdują się te kraje z powodu rosnącej liczby uchodźców, ani udzielanie pomocy wewnątrz Syrii, nie może usprawiedliwiać naruszania podstawowego prawa ludzi do szukania azylu przed prześladowaniami i innymi nadużyciami". - Sąsiedzi Syrii powinni zaprzestać odpychania znajdujących się w rozpaczliwej sytuacji ludzi z powrotem do miejsc, w których ich życie jest zagrożone - powiedział Simpson i dodał, że międzynarodowi donatorzy powinni pomóc tym krajom w udzielaniu schronienia uchodźcom.