Spośród 200 oskarżonych 102 przebywa obecnie w areszcie. Wszyscy będą odpowiadać za "przynależność do organizacji terrorystycznej, czyny kryminalne, terroryzm i ataki na siedzibę policji w Kairze, w Delcie Nilu i na Synaju, jak również o zabicie co najmniej trzech wyższych oficerów, w tym generała policji" - podało źródło cytowane przez AFP. Od obalenia 3 lipca 2013 roku islamistycznego prezydenta Mohammeda Mursiego, wybranego rok wcześniej, do ataków Bait al-Makdis, która twierdzi, że inspiruje się Al-Kaidą, dochodzi niemal codziennie. Większość ataków na posterunki policji i obiekty wojskowe miało miejsce na półwyspie Synaj. Według źródeł sądowych dochodzenie ujawniło, że Mursi podczas swojej prezydentury kontaktował się z kierownictwem tego ugrupowania. Od obalenia go władze uważają, że za zamachami przeprowadzanymi przez Bait al-Makdis stoją jego zwolennicy z Bractwa Muzułmańskiego, czemu ten wpływowy ruch islamu politycznego zaprzecza. Dżihadyści są również oskarżani o "szpiegostwo" na rzecz palestyńskiego Hamasu, rządzącego w Strefie Gazy, na przygranicznych terenach pustynnego półwyspu Synaj, gdzie Bait al-Makdis ma kryjówki. Hamas był sprzymierzeńcem Egiptu za rządów Mursiego. Ugrupowanie Bait al-Makdis - po arabsku "partyzanci Świętego Domu", znane także jako Ansar Jerusalem - powstało po rewolcie z 2011 roku, która obaliła w Egipcie prezydenta Hosniego Mubaraka. Początkowo koncentrowało swoje ataki na Izraelu. Kierowane faktycznie przez wojsko nowe władze, jak również Stany Zjednoczone i Wielka Brytania uznają to ugrupowanie za "organizację terrorystyczną". Organizacja przyznaje się do przeprowadzenia w Egipcie najbardziej spektakularnych zamachów, w tym z użyciem samochodu pułapki przeciwko komendzie głównej policji w Kairze i zabójstwa w biały dzień na początku kwietnia generała policji w stolicy, jak również do zestrzelenia na Synaju wojskowego śmigłowca.