Najkrwawszy atak nastąpił w dzielnicy Szula w północno-zachodniej części Bagdadu, gdzie jednocześnie eksplodowały dwie bomby - jedna ukryta w samochodzie zaparkowanym przed barem szybkiej obsługi, druga w pobliżu boiska piłkarskiego. Zginęło 15 osób, a co najmniej 40 odniosło obrażenia. Wcześniej przydrożny ładunek eksplodował na zachodzie Bagdadu, nie trafiając w przejeżdżający właśnie patrol policji, ale zabijając przypadkowego przechodnia i raniąc osiem osób. Kilka godzin wcześniej samochód pułapka wybuchł niedaleko zatłoczonego targu w miejscowości Azizija, położonej ok. 55 km na południowy wschód od irackiej stolicy. W eksplozji śmierć poniosły trzy osoby, a osiem odniosło obrażenia. Jak dotąd żadna organizacja nie przyznała się do przeprowadzenia ataków. Agencja Associated Press wskazuje jednak, że samochody pułapki to taktyka chętnie wykorzystywana przez sunnickie grupy ekstremistów, takie jak Islamskie Państwo w Iraku, miejscowa odnoga Al-Kaidy. Ugrupowanie to uważa szyizm za heretycki odłam islamu, a jego wyznawców oskarża o zbyt bliskie powiązania z sąsiednim, szyickim Iranem. Reuters zauważa z kolei, że sunniccy rebelianci w ostatnim czasie podwajają wysiłki, aby zdestabilizować zdominowany przez szyitów rząd Nuriego al-Malikiego oraz by pogłębić konflikt na tle wyznaniowym w Iraku.