Ankara podejrzewała ich o związki z mieszkającym w Stanach Zjednoczonych Fethullahem Gulenem. To on - według tureckich władz - stać miał za nieudanym zamachem stanu z lipca. Podstawą prawną był wprowadzony w trybie awaryjnym dekret opublikowany wczoraj wieczorem w dzienniku urzędowym.Po nieudanym zamachu stanu w Turcji aresztowano ponad 37 tysięcy osób. Zwolnionych lub zawieszonych zostało w sumie 100 tysięcy. Wśród nich są urzędnicy, sędziowie, prokuratorzy i policjanci. Rząd przekonuje, że konieczne jest usunięcie z administracji państwowej wszystkich zwolenników Fethullaha Gulena. Sam Gulen zaprzecza jakoby stał za puczem.