Od czasu piątkowego nieudanego przewrotu wojskowego każdego wieczoru organizowane są wiece poparcia dla Recepa Erdogana. Początkowo brali w nich udział także ci, którzy nie wspierają prezydenta, a chcieli jedynie wyrazić sprzeciw wobec puczu. Teraz jednak na demonstracje przychodzą już wyłącznie zwolennicy władz, a zgromadzenia są uznawane za wiece polityczne. "Turcja okryła się wstydem, ale Recep Erdogan jest naszym prezydentem. Fethullah Gullen jest terrorystą, a Recep Erdogan jest wielkim prezydentem" - mówi wysłannikowi Polskiego Radia Kadir, który uczestniczy w wiecu na placu Taksim w Stambule. Fethullah Gullen to największy wróg tureckiego prezydenta. Muzułmański duchowny żyje na emigracji w Stanach Zjednoczonych, a prezydent Erdogan uważa, że to właśnie on kierował nieudanym zamachem stanu. Tureckie władze wysłały już do Waszyngtonu dokumenty w sprawie ekstradycji Gullena. Dzisiaj w Ankarze ma się zebrać Rada Bezpieczeństwa Narodowego, a po niej mają zostać ogłoszone "ważne dla kraju decyzje".