Sąd uznał, że życie trzech wojskowych mogłoby być zagrożone w przypadku odesłania ich do ojczystego kraju. Wskazał również na braki we wnioskach ekstradycyjnych przekazanych przez stronę turecką. Zgodnie z greckim prawem ostateczna decyzja w sprawie wniosku o ekstradycję należy do ministra sprawiedliwości. Niezależnie od tego strona turecka może wnieść sprawę do sądu kasacyjnego. Ośmiu wojskowych - dwóch majorów, czterech kapitanów i dwóch sierżantów - wylądowało 16 lipca wojskowym śmigłowcem w greckim Aleksandrupolis, kilka godzin po ogłoszeniu przez władze w Ankarze, że podjęta przez część armii próba zamachu stanu zakończyła się niepowodzeniem. Wszyscy oni podkreślają, że obawiają się "zagrożenia dla bezpieczeństwa i życia ich samych oraz ich rodzin" w razie odesłania do Turcji, gdzie trwają czystki po nieudanym zamachu stanu. Po przybyciu do Grecji zostali skazani na dwa miesiące więzienia w zawieszeniu za nielegalne przekroczenie granicy. Jednocześnie złożyli wnioski azylowe, które zostały odrzucone w pierwszej instancji. Procedura trwa, bo wojskowi odwołali się od decyzji. Władze w Ankarze oskarżają ósemkę wojskowych o próbę obalenia rządu i zabójstwa prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana. W reakcji na próbę puczu władze w Ankarze rozpoczęły czystki, w ramach których dziesiątki tysięcy osób zostało zawieszonych w obowiązkach lub zwolnionych ze stanowisk w wojsku, sądownictwie, mediach, edukacji, służbie zdrowia i samorządach. O azyl poprosiło wielu tureckich wojskowych odbywających służbę w różnych krajach NATO.