Uderzenie w finanse Schroedera. Parlament Europejski za sankcjami
Parlament Europejski w rezolucji apeluje, aby na liście sankcji UE znaleźli się "europejscy członkowie zarządów największych rosyjskich firm i politycy, którzy nadal otrzymują rosyjskie fundusze". Wśród objętych sankcjami jest były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder, którego "stanowczo wezwano" do rezygnacji ze stanowisk w rosyjskich firmach państwowych.
Rezolucja nie mówi nic o charakterze sankcji. Ponieważ Schroeder jest obywatelem UE, najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem mogłoby być uderzenie w finanse, na przykład zamrożenie aktywów.
Po ataku Rosji na Ukrainę ze stanowisk w rosyjskich firmach zrezygnowali m.in. były szef francuskiego rządu Francois Fillon i były wicekanclerz Austrii Wolfgang Schuessel.
Jak wyliczają media, 78-letni Schroeder dostaje od rosyjskich państwowych firm energetycznych sumy przewyższające 400 tys. euro. Jest to kwota wyższa niż ta, którą państwo niemieckie wydaje rocznie na jego biuro.
Byłego kanclerza Niemiec obwinia się o pogłębienie zależności energetycznej Niemiec od Rosji. Za czasów swoich rządów wspierał on budowę kolejnych gazociągów z Rosji do Europy.