W czwartek rozpoczął się w Brukseli dwudniowy szczyt Rady Europejskiej, na którym jednym z głównych tematów ma być przyznanie Ukrainie i Mołdawii statusu państw kandydujących do Unii Europejskiej. - Polska była głównym ambasadorem przyznania statusu kandydackiego dla Ukrainy. W Wersalu trzy miesiące temu Rada Europejska dyskutowała ten temat; wówczas wyszliśmy stamtąd w przekonaniu, że tylko Polska i niektóre kraje Europy wschodniej opowiadają się za przyznaniem Ukrainie tego statusu. Od tamtego czasu podjęliśmy ogromne wysiłki dyplomatyczne i dziś jesteśmy już bardzo blisko - mówił przed szczytem polski premier. Parlament Europejski przyjął wcześniej w czwartek rezolucję wzywającą szefów państw i rządów, którzy zgromadzili się na szczycie unijnym, do "bezzwłocznego" przyznania Ukrainie i Republice Mołdawii statusu kandydata do Wspólnoty. Pozytywną rekomendację w tej sprawie wydała w piątek 17 czerwca Komisja Europejska. W przypadku Gruzji szefowa Komisji Ursula von der Leyen poinformowała, że co prawda zasługuje ona na europejską perspektywę, ale na status kandydata do UE jest dla niej zbyt wcześnie. Premier zapowiedział, że podczas rozpoczynającego się w czwartek unijnego szczytu zamierza poruszyć temat przesmyku suwalskiego. - Dzisiaj Polska razem z Litwą jest w epicentrum tego dyplomatycznego starania się o wzmocnienie flanki wschodniej NATO, ale także flanki wschodniej UE - powiedział. Przesmyk suwalski to obszar wokół Suwałk, Augustowa i Sejn, łączący Polskę z Litwą i pozostałymi krajami bałtyckimi, zarazem oddzielający należący do Rosji Obwód Kaliningradzki od Białorusi. Przed kilkoma dniami portal Politico, powołując się na zachodnich planistów wojskowych, napisał, że w razie starcia między Rosją a NATO przesmyk suwalski prawdopodobnie byłby "pierwszym punktem kontaktu". Wojna tematem szczytu przywódców unijnych Kolejnym tematem będą ostatnie wydarzenia związane z wojną w tym kraju, w tym w kontekście światowego kryzysu bezpieczeństwa żywnościowego. Będzie też dyskusja o dalszej unijnej pomocy dla Ukrainy, w tym o wsparciu gospodarczym, wojskowym, politycznym i humanitarnym. Rzecznik rządu Piotr Müller wskazywał, że Polska podkreśla konieczność utrzymania rosnącej presji sankcyjnej na Rosję w odpowiedzi na jej agresję na Ukrainę, a także wsparcia technicznego, wojskowego i polityczno-dyplomatycznego dla Ukrainy, w tym perspektywy przystąpienia do UE oraz przyszłej odbudowy kraju. Ambasador Ukrainy w Berlinie nazwał kanclerza "obrażoną pasztetową". Teraz przeprasza Unijni liderzy będą również rozmawiać o sytuacji gospodarczej i zaleceniach dla poszczególnych krajów w ramach semestru europejskiego 2022. Rzecznik polskiego rządu wskazał, że w ramach dyskusji na szczycie strefy euro z udziałem wszystkich państw UE szefowie państw i rządów omówią obecne perspektywy gospodarcze. - W kontekście ostatnich ograniczeń przesyłu gazu przez Rosję do kolejnych państw UE możliwe jest również podniesienie kwestii bezpieczeństwa energetycznego oraz inflacji - zaznaczył. - W tym kontekście Polska podkreśla konieczność zrewidowania polityki energetycznej UE, w tym rozszerzenia wykorzystania energetyki jądrowej oraz węgla, zwiększenia podaży krajowej oraz przyspieszenia budowy infrastruktury - mówił Müller. Michel: Powrót wojny do Europy wymaga bezprecedensowych działań - Wobec powrotu wojny do Europy podjęliśmy bezprecedensowe działania dowodzące geopolitycznej siły UE. Teraz musimy poczynić dalsze kroki, by wzmocnić bezpieczeństwo i stabilność naszego kontynentu. Będzie to główny temat naszego szczytu Rady Europejskiej 23-24 czerwca - napisał w zaproszeniu wystosowanym do szefów państw i rządów przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel. Jak podkreślił, nadszedł już czas, "aby potwierdzić, że przyszłość Ukrainy, Mołdawii i Gruzji jest w UE". Zapowiedział, że będzie wnioskował o przyznanie statusu kraju kandydującego Ukrainie i Mołdawii. - Równolegle będziemy nadal zapewniać Ukrainie silne wsparcie humanitarne, wojskowe, gospodarcze i finansowe - podkreślił. Zagłosowali przeciwko. Ci europosłowie nie chcą Ukrainy w UE Michel podkreślił znaczenie Bałkanów Zachodnich dla UE i konieczność "zdynamizowania procesu rozszerzenia i integracji krajów z tego regionu". Przed właściwym spotkaniem szefów państw UE odbyły się rozmowy przywódców UE z przedstawicielami państw Bałkanów Zachodnich. Michel zwrócił uwagę, że skutki wojny w Ukrainie odczuwalne są daleko poza Europą. - Rosja używa żywności jako broni, kradnie zboże, blokuje porty i zamienia ukraińskie pola uprawne w pola bitewne. Ma to wpływ na wiele krajów, zwłaszcza w Afryce, i naraża je na ryzyko głodu oraz politycznej i społecznej niestabilności. Opierając się na naszych wysiłkach, aby pomóc Ukrainie w eksporcie zboża, omówimy dalsze środki pozwalające zaradzić tym problemom - podkreślił przewodniczący Rady Europejskiej. Prezydenci i premierzy maja także poruszyć kwestie przyszłości Europy i pomysłów, które miałyby poprawić funkcjonowanie Wspólnoty.