W ciągu dwóch tygodni w różnego rodzaju akcje pomocy m.in. wypompowywanie wody z zalanych terenów, umacnianie i monitorowanie wałów przeciwpowodziowych zaangażowanych było 118 tys. strażaków.- Na szczęście nie doszło do powodzi, ale były lokalne podtopienia - powiedział wiceminister spraw wewnętrznych Stanisław Rakoczy. Przypomniał, że do 14 czerwca grupa polskich strażaków pomagała także przy powodzi w Czechach. Rakoczy dodał, że w latach 2010-2012 wydano 347 mln zł m.in. na sprzęt dla ratowników, a na rok 2013 zaplanowano na ten cel 75 mln zł. Komendant główny Państwowej Straży Pożarnej Wiesław Leśniakiewicz podkreślił, że ratownicy państwowej i ochotniczej straży pożarnej cały czas są w gotowości. Przyznał, że na niektórych terenach kraju podtopienia były uciążliwe dla mieszkańców, ale na szczęście nie było ofiar śmiertelnych. Jedynie w Małopolsce konar drzewa przygniótł i zranił mężczyznę.