Dziennikarze pytali prezydenta, który we wtorek odwiedził Wejherowo, czy jego zdaniem rząd zrobił wszystko w sprawie polskiego geologa. - W tej chwili nie będę tego oceniał - odparł Lech Kaczyński. Odnosząc się do doniesień medialnych, że oczekuje spotkania z premierem w sprawie Polaka, prezydent odparł, że nie było takiej propozycji. TVP Info podała, powołując się na wiceszefa prezydenckiej kancelarii Władysława Stasiaka, że Lech Kaczyński chce rozmawiać z premierem "o zabiciu Polaka oraz działaniach rządu, mających wyrwać inżyniera z rąk terrorystów". Według TVP Info Lech Kaczyński liczy, że do spotkania dojdzie w najbliższym czasie. - Prezydent chciałby wiedzieć o wszystkich aspektach tej sytuacji - powiedział cytowany przez TVP Info Stasiak. Prezydent podkreślił, że słowa Stasiaka zostały "niewłaściwie zrozumiane". "Zawsze jestem gotowy do spotkania z premierem" - dodał jednocześnie Lech Kaczyński. Także sam Stasiak powiedział, że jest za wcześnie, by mówić o spotkaniu prezydenta z premierem, ale taka rozmowa nie jest wykluczona. Podkreślił, że żadne "gwałtowne" kroki nie będą w tej sprawie podejmowane. Wiceszef prezydenckiej kancelarii podkreślił jednocześnie w rozmowie, że warto byłoby, aby powstał raport wszystkich instytucji zaangażowanych w sprawę porwanego w Pakistanie Polaka, który pokazałby rzetelny i wiarygodny obraz tej sytuacji. - Taka ocena powinna zostać dokonana bez jakiegoś gniewu, kopania się po kostkach, bo byłoby to niegodne tej sprawy - zaznaczył. Taki dokument - tłumaczył Stasiak - byłby też rzetelną podstawą do wspólnego zastanowienia się nad poprawą standardu ochrony naszych obywateli. - Tego oczekuje też pan prezydent - powiedział. Stasiak podkreślił, że prezydent uważa, iż podstawową sprawą jest teraz wyrażenie solidarności i współczucia wobec rodziny i najbliższych zabitego. Po drugie - dodał - trzeba dać jasny sygnał, że Polska nie ugina się przed terrorystami, którzy liczą na wywołanie strachu. "Oni na to liczą i nie można do tego dopuścić" - ocenił. Po trzecie - zdaniem wiceszefa prezydenckiej kancelarii - należy zastanowić się nad tym, co możemy zrobić w Polsce, aby poprawić bezpieczeństwo naszych obywateli. Prezydent przypomniał, że dotychczas o działania w sprawie Polska i okolicznościach jego śmierci rozmawiał z szefami wywiadów wojskowego i cywilnego. Według poniedziałkowego komunikatu prezydenckiej Kancelarii szef Agencji Wywiadu gen. bryg. Maciej Hunia i szef Służby Wywiadu Wojskowego płk Radosław Kujawa zrelacjonowali prezydentowi działania polskiego wywiadu podjęte w celu uwolnienia Polaka. Lech Kaczyński uznał też za "niepokojące" doniesienia "Dziennika". Gazeta cytuje pakistańskiego dziennikarza Mumtaza Bangasza, który twierdzi, że widział Polaka kilka razy, w tym także na kilkanaście godzin przez egzekucją. Bangasz powiedział "Dziennikowi": Polak był pewny, że przeżyje, gdy talibowie proponowali mu, by zadzwonił do rodziny i przyjaciół, by się pożegnać, odmówił. Zdaniem prezydenta zastanawiające jest skąd pakistański dziennikarz miał dostęp do porwanego Polaka. Lech Kaczyński był także pytany, czy w świetle ostatnich wydarzeń słuszna była likwidacja Wojskowych Służb Informacyjnych. Podkreślił, że WSI nie mają z tym nic wspólnego. - WSI była służbą przede wszystkim aktywną w robieniu interesów w naszym kraju - powiedział. Szef MSZ Radosław Sikorski potwierdził w poniedziałek, że polski geolog padł ofiarą morderców-ekstremistów w Pakistanie. Polak, pracownik firmy Geofizyka Kraków, został porwany we wrześniu 2008 roku. Pod koniec stycznia pakistańscy talibowie zagrozili zabiciem Polaka, jeśli rząd Pakistanu nie spełni do 4 lutego ich żądań: wycofania sił bezpieczeństwa z terytoriów plemiennych i uwolnienia ich więzionych towarzyszy. Później pojawiły się informacje o przesunięciu terminu ultimatum; według pakistańskich mediów - o 48 godzin (do 6 lutego). W sobotę rano, 7 lutego, pakistańska telewizja Geo TV powiadomiła na swojej stronie internetowej, że geolog został zabity przez porywaczy. Wieczorem w niedzielę pakistańscy talibowie ujawnili nagranie wideo, na którym zarejestrowano egzekucję polskiego geologa.