O otrzymaniu podobnego listu od premiera Węgier <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-viktor-orban,gsbi,15" title="Viktora Orbana" target="_blank">Viktora Orbana</a> w poniedziałek (9 listopada) poinformowała <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-komisja-europejska,gsbi,34" title="Komisja Europejska" target="_blank">Komisja Europejska</a>. Zagroził on zawetowaniem budżetu UE i funduszu odbudowy, jeśli wypłata środków będzie powiązana z kwestią praworządności. Korespondentka Polsat News w Brukseli Dorota Bawołek podała, że w czwartek (12 listopada) taki list do szefów unijnych instytucji wpłynął także od polskiego premiera. - Otrzymaliśmy taki list - przekazał Polskiej Agencji Prasowej rzecznik Komisji Europejskiej Eric Mamer. Premier: Polska nie może zaakceptować takiej wersji "W ostatnich dniach skierowałem do przywódców UE list z nakreśleniem naszej perspektywy na kwestie mechanizmów warunkowości związanych z budżetem UE" - potwierdził w mediach społecznościowych premier <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-mateusz-morawiecki,gsbi,1" title="Mateusz Morawiecki" target="_blank">Mateusz Morawiecki</a>. We wpisie zamieszczonym na Facebooku napisał, że "uznaniowe mechanizmy, oparte na arbitralnych, politycznie motywowanych kryteriach nie mogą zostać zaakceptowane, bo nie uwzględniają one istotnych, merytorycznych aspektów prawa europejskiego". Ich przyjęcie - napisał szef rządu - "mogłoby doprowadzić do usankcjonowania stosowania podwójnych standardów, odmiennego traktowania poszczególnych państw członkowskich UE". Według premiera obecnie proponowane rozwiązania są "niezgodne z konkluzjami Rady Europejskiej z lipca 2020 i budzą poważne wątpliwości prawne w świetle brzmienia Traktatów". "Dlatego Polska nie może zaakceptować takiej wersji mechanizmu, prowadzącej do prymatu politycznych i arbitralnych kryteriów nad oceną merytoryczną" - napisał premier. Głos Spychalskiego - Traktaty unijne są jednoznaczne i Polska ich przestrzega. Natomiast nie mogą być wprowadzane tylnymi drzwiami rozwiązania pozatraktatowe - podkreślił w czwartek (12 listopada) rzecznik prezydenta Błażej Spychalski, pytany o propozycję powiązania wypłaty środków z budżetu UE z zachowywaniem praworządności przez kraje Unii. Kolejne kroki Porozumienie w sprawie mechanizmu praworządności w budżecie UE na lata 2021-2027 wypracowali w ubiegłym tygodniu negocjatorzy Parlamentu Europejskiego i niemieckiej prezydencji. Musi ono zostać przegłosowane przez komisję budżetową PE, a później cały <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-parlament-europejski,gsbi,37" title="Parlament Europejski" target="_blank">Parlament Europejski</a> oraz zostać jednomyślnie przyjęte przez państwa członkowskie w Radzie UE. Decyzja dotycząca rozporządzenia, które mówi o uzależnieniu dostępu do środków od praworządności, podejmowana jest w Radzie UE większością kwalifikowaną.