Rosja będzie nadal udzielać militarnego wsparcia wojskom syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada w jego walce z dżihadystami z Państwa Islamskiego (IS) - powiedział w środę rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu cytowany przez agencję Ria-Nowosti.
"Syryjskie siły rządowe z naszym wsparciem przeszły z obrony do ataku i oswobodziły fragment terytorium Syrii, który do tej pory był kontrolowany przez bojowników Państwa Islamskiego" - mówił Szojgu cytowany przez Ria-Nowosti. Zapowiedział, że Moskwa "planuje wspierać prawowite władze w Syrii, aby dzięki temu stworzyć podstawy do rozwiązania tamtejszego konfliktu".
Jednocześnie dodał, że Moskwa nie może dopuścić do zwiększenia obecności IS na terytorium samej Rosji i jej sojuszników.
"W ostatnich latach zaobserwowaliśmy wzrost aktywności religijnych ekstremistów z tak zwanego Państwa Islamskiego. Nie możemy dopuścić do rozwoju zagrożeń terrorystycznych i ich zbliżenia się do terytoriów Rosji i jej sojuszników" - podsumował Szojgu.
Dzień wcześniej prezydent Asad spotkał się w Moskwie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. W Moskwie Putin i Asad rozmawiali m.in. o sytuacji w Syrii i kontynuowaniu w tym kraju rosyjskiej operacji wojskowej.
Rosja włączyła się do konfliktu syryjskiego 30 września, by walczyć z Państwem Islamskim (IS), jednak jej lotnictwo, jak twierdzą kraje zachodnie, ostrzeliwuje również pozycje wspieranych przez USA umiarkowanych rebeliantów walczących z reżimem Asada.
Premier Turcji Ahmet Davutoglu powiedział w środę, że transformacja w Syrii musi koniecznie wiązać się z ustąpieniem z urzędu prezydenta Baszara el-Asada, który według Ankary stracił wraz ze swym rządem legitymację do dalszego rządzenie krajem.
Davutoglu pytany przez dziennikarzy na konferencji prasowej o wtorkowe doniesienia mediów, jakoby Turcja zgodziła się poprzeć sześciomiesięczny okres transformacji politycznej w Syrii odparł, że stanowisko Turcji w tej sprawie się nie zmieniło.
Jak podkreślił, transformacja w Syrii jest potrzebna, ale musi ona gwarantować ustąpienie Asada.