Do eksplozji doszło na południowy zachód od miasta Arisz, stolicy prowincji Synaj Północny. Żołnierze byli odpowiedzialni za ochronę gazociągu i udawali się do przepompowni gazu, gdzie mieli poszukiwać domniemanych bojowników. Trzy dni temu w podobnym ataku w tym mieście zginęło dwóch policjantów. Północna część półwyspu Synaj jest uznawana za matecznik islamistycznych bojowników, którzy regularnie organizują ataki na żołnierzy i członków egipskich służb bezpieczeństwa. Na Synaju nasiliły się ataki na siły bezpieczeństwa od czasu, gdy w lipcu 2013 roku wojsko obaliło prezydenta Mohammeda Mursiego, wywodzącego się z Bractwa Muzułmańskiego. Do odpowiedzialności za większość najpoważniejszych ataków przyznali się bojownicy dżihadystycznej organizacji Ansar Bajt el-Makdis, która ostatnio zadeklarowała poparcie dla skrajnie radykalnego Państwa Islamskiego (IS).