Do incydentu doszło wczoraj, 8 lipca, koło Palmiry. Dżihadyści z tzw. Państwa Islamskiego zaatakowali syryjskie wojska przerywając linię obrony. W tym czasie, jak informuje resort, rosyjscy piloci-instruktorzy wykonywali lot kontrolny. Otrzymali prośbę od syryjskiego dowództwa o wsparcie ogniowe. Ministerstwo Obrony Rosji twierdzi, że wykonali zadanie, uniemożliwiając atak fundamentalistów. Gdy wracali zostali zestrzeleni z ziemi. Śmigłowiec spadł na terytorium kontrolowane przez rządową armię.